Kilka dni temu w mediach pojawiły się informacje, które zaniepokoiły fanów Roberta Janowskiego. Okazało się bowiem, że prezenter trafił do szpitala i choć aktualnie jest już w domu, z jego zdrowiem wciąż nie jest najlepiej.
O tym, że Robert Janowski choruje, wszyscy dowiedzieli się, kiedy prezenter nie pojawił się na gali Lwice Biznesu, a przyznaną mu nagrodę w kategorii „Gwiazda o wielkim sercu” odebrała w jego imieniu żona.
Kiedy media zaczęły snuć domysły na temat stanu zdrowia Roberta Janowskiego, ona sam postanowił odnieść się do tej kwestii na swoim Instagramie:
Już w domu ? Ufff!!! Ale od początku…?
Byłem w szpitalu prawie 2 tygodnie ? Nie wrzucałem zdjęć z kroplówką, choć to bardzo modne ostatnio?Ech, nigdy za modą nie nadążałem ? Bardzo, bardzo dziękuję wszystkim, którzy wiedzieli i nie wygadali ? Dziękuję Mediom, że pomimo domysłów, nie ,,zrobili” z mojej choroby światowego wydarzenia na miarę walki z klimatem ? Jestem już w domku i dziękuję WSZYSTKIM za wsparcie
Aktor nie zdradził jednak, co tak naprawdę mu dolega. Jego żona Monika, w rozmowie z magazynem „Flesz” przyznała tylko, że z powodu stanu zdrowia Roberta, musieli odwołać niektóre z jego zobowiązań zawodowych:
To wszystko spadło na nas znienacka. Musieliśmy się też wycofać z sylwestrowych zobowiązań Roberta. Co roku prowadził imprezę, teraz okazało się to niemożliwe. Ostatecznie idziemy na kolację do naszych przyjaciół.