Barbara Kurdej-Szatan nie wytrzymała i opublikowała na Instagramie emocjonalny wpis. Gwiazda padła ofiarą hakera. „Mam już dość” – napisała w poście. Przy okazji ostrzegła przestępcę. O co chodzi?
Barbara Kurdej-Szatan to jedno z najgorętszych nazwisk polskiego show-biznesu. Aktorka nie może narzekać na brak propozycji. Gra w serialach („M jak miłość”, „W rytmie serca”), filmach („Pech to nie grzech”), a także prowadzi show TVP („Kocham Cię, Polsko”, „The Voice of Poland”) oraz największe imprezy telewizji (ostatnio była gospodynią „Sylwestra marzeń z Dwójką”).
Nic więc dziwnego, że przez lata pokochały ją miliony Polaków, a w mediach społecznościowych jej życie śledzi kilkaset tysięcy internautów. Sukces jednak nie wszystkim zawsze przypada do gustu. Przekonała się o tym właśnie gwiazda „M jak miłość”.
Barbara Kurdej-Szatan ofiarą hakera. „Mam już dość”
Okazuje się, że ktoś pozazdrościł jej wielbicieli w mediach społecznościowych, a także prywatnej korespondencji na mailu i od jakiegoś czasu próbuje się włamać na konta aktorki. O wszystkim gwiazda poinformowała za pośrednictwem Instagrama.
„Tyyyy bałwanie!!!!! (nie obrażając tego pięknego bałwana na zdjęciu). Jeśli JESZCZE RAZ!!! będziesz próbował włamać się na moją pocztę i mojego Facebooka, ze swojego Windowsa 7 z przeglądarki Chrome, w sieci Plus (mam również Twój IP) – to sprawa pójdzie w odpowiednie ręce!!!!!! Mam już dość!!!!!” – napisała.
„Zgłoś Basiu i zero litości dla takich randomów”, „Tylko tępić takich bałwanów. Zgłoś koniecznie, będzie koniec z takim pajacowaniem…”, „Jakim trzeba być psycholem, żeby interesować się cudzym życiem a nie swoim!” – napisali w komentarzach.
Nic dodać, nic ująć. Mamy nadzieję, że skończy się na ostrzeżeniu aktorki i sprawa szybko będzie mieć szczęśliwy finał.
Warto przypomnieć, że całkiem niedawno w podobnej sytuacji była Anna Kalczyńska. Gwiazda TVN miała jednak o wiele więcej szczęścia niż kilka miesięcy temu Borys Szyc. Aktor padł ofiarą hakerów, którzy mało tego, że przejęli jego instagramowe konto, to ponadto usunęli wszystkie zdjęcia i obserwatorów.
W podobnej sytuacji do Anny Kalczyńskiej kilka lat temu temu była także jej koleżanka z TVN Agnieszka Chylińska. Management wokalistki wystosował wtedy oficjalne oświadczenie.
„Przestrzegamy wszystkich przed oszustem i złodziejem tożsamości! Wasze prywatne dane, zdjęcia, informacje są zagrożone. Osoba prowadząca profil na Instagramie regularnie je kradnie, wyłudza, wykorzystuje i koresponduje w imieniu Agnieszki. Po naszej prośbie o zaprzestanie działalności, przemianowała konto na fan page i kontynuuje proceder” – taki komunikat można było przeczytać na Facebooku artystki.
Dla gwiazd media społecznościowe to część pracy. Nie tylko ułatwiają one kontakt z fanami, ale również zapewniają kontrakty reklamowe i inne korzyści zawodowe. Nic dziwnego, utrata z dnia na dzień konta na Instagramie czy Facebooku, a już tym bardziej skrzynki pocztowej to poważna sprawa.
Źródło: Plejada.pl