Kazimierz Marcinkiewicz zaskoczył opinię publiczną swoimi słowami na temat byłej żony. Od dłuższego czasu Isabel Marcinkiewicz pojawia się w mediach, oskarżając go o różne rzeczy. Były premier nie pozostaje jej dłużny. Te słowa rzucają zupełnie nowe światło na ich relacje.
Kazimierz Marcinkiewicz swojego czasu stracił wszystko. Wypromowany przez Jarosława Kaczyńskiego polityk był na szczycie, piastując funkcję Prezesa Rady Ministrów, jednak na własne życzenie to wszystko zaprzepaścił. Jego drugie małżeństwo również nie było najlepsze, a po dziś dzień para jest w nieustannym konflikcie, co przyciąga uwagę mediów.
Od pewnego czasu zarówno Isabel Marcinkiewicz, jak i jej były mąż, często występują w mediach, szkalując siebie nawzajem. Duże zainteresowanie przyciągnął temblak na ręce kobiety, który jest konsekwencją wypadku, któremu uległa kilka lat temu. Jest on jej głównym argumentem ku wyjaśnieniu, dlaczego nie może podjąć żadnej pracy. Jednak były premier twierdzi, ze zna prawdę, o której do tej pory się nie mówiło.
Kazimierz Marcinkiewicz odkrywa sekret byłej żony
Były Prezes Rady Ministrów odniósł się do wypadku swojej byłej żony, któremu miała ulec w 2014 roku, a który to odbił się szerokim echem w mediach. Opublikował wpis na swoim Facebooku, w którym wyjaśnia kilka szczegółów, dotyczących tamtej sytuacji.
– Pani Stalkerka miała wypadek w grudniu 2014 roku, nie spiesząc się na spotkanie ze mną, tylko przeciwnie, jechała prawie pustymi Al. Jerozolimskimi w stronę Pruszkowa, nie do centrum, gdzie na ną czekałem. Jak zeznał kierowca jadący za nią, jechała najwyżej 50 km/h i sama wjechała w barierki. Sprokurowała ten wypadek, do czego przyznała się w szpitalu i na co są także inne dowody – napisał na Facebooku były premier.
Kazimierz Marcinkiewicz w mocnych słowach mówi o swojej żonie po prostu „stalkerka”. Jak twierdzi, miała duży problem z własnym życiem i swoje fobie zaczęła przenosić na niego. Teraz, wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie medialny konflikt pomiędzy byłymi małżonkami nie zostanie zakończony. Jednak jeśli Isabel Marcinkiewicz rzeczywiście uległa wypadkowi na własne życzenie, sprawa może już niedługo rozwinąć się w zaskakującym tempie. Jednakże wiele mediów czeka z napięciem aż odniesie się do tych słów sama zainteresowana.
Źródło: pikio.pl