Nie jest tajemnicą, że od wielu lat Robert Lewandowski uznawany jest za jedną z największych gwiazd piłki nożnej na świecie. Wszystko zawdzięcza swoim umiejętnościom i ogromnej pracy. Sławę zyskała również jego żona, Anna. Oboje są jedną z najpopularniejszych par show-biznesu. Nie może więc dziwić, że zapraszani są na wywiady, czy też sesje fotograficzne. Ostatnie zdjęcie Lewandowskich stało się prawdziwym hitem Internetu.
Najpopularniejszej parze sportowej w Polsce trzeba przyznać przede wszystkim jedno. Choć zarówno Robert, jak i Anna są wielkimi gwiazdami, to na próżno szukać afer z ich udziałem. Wiodą spokojne, rodzinne życie, co podkreślają w każdej rozmowie. Nie oznacza to jednak, że nie bywają na salonach. To zdarza się często. A każda dłuższa rozmowa z parą jest chętnie czytana przez ich fanów.
Taki wywiad z Lewandowskimi można było przeczytać w niemieckim magazynie „Gala”. Para opowiedziała dziennikarzom między innymi o tym, jaką dietę ma ich córka Klara. – To nie zawsze jest łatwe. Jeśli jemy w restauracji, a Klara widzi, że inne dziecko dostaje chleb, to ona również chce kromkę. Oczywiście, może zjeść pizzę, ale bez glutenu. I zamiast lodów, jest sorbet. Zawsze staram się wybrać coś zdrowszego – powiedziała Lewandowska.
Przy okazji wywiadu zorganizowano również sesję fotograficzną. I trzeba przyznać, że niektóre zdjęcia mogą robić wrażenie. Widać na nich przede wszystkim ogromne uczucie, jakim darzy się małżeństwo. Robert i Anna tworzą parę od dwunastu lat. I miłość między nimi jest nadal tak samo wielka, jak na początku, co w obecnych czasach jest godne pochwały.
Anna Lewandowska niedawno opublikowała kolejne zdjęcie ze wspomnianej sesji. Sądząc po komentarzach oraz liczbie polubień, fotografia bardzo mocno przypadła ich fanom do gustu. Na zdjęciu widać półnagiego Roberta, który od tyłu przytula swoją żonę. To kolejny obrazek w ostatnich dniach, gdzie Lewandowski prezentuje swoją muskulaturę. Post na Instagramie w ciągu zaledwie kilkunastu godzin polubiło ponad 100 tysięcy fanów, a komentarz umieściła nawet Joanna Jędrzejczyk.
Źródło: sport.se.pl