Po kilkudziesięciu latach rozpadł się związek aktorki z krytykiem teatralnym i byłym dyrektorem Teatru Polskiego we Wrocławiu, Krzysztofem Mieszkowskim.
Para wychowywała córkę Helenę (32 l.) i choć nigdy nie wzięli ślubu, ich związek wskazywano jako przykład dla innych.
– Opiera się on na intuicji i miłości, której podporą jest zrozumienie i przyjaźń. Tworzymy jeden organizm – mówiła Ewa.
W 2015 roku ukochany aktorki został posłem i wyjechał do stolicy. Jakiś czas później był już widywany z atrakcyjną, młodszą brunetką.
Wydawało się, że Ewa Skibińska nigdy nie pogodzi się ze stratą. Tymczasem pokazała, że stać ją jeszcze na wiele!
Przeniosła się do Warszawy, gdzie dostała angaż w Teatrze Powszechnym.
– Lubię zmiany, choć się ich boję. Pojawiasz się przecież w miejscu, gdzie wszystko jest obce. Staram się korzystać z tej obcości, będąc w nowej grupie ludzi. Obserwuję, próbując stworzyć nową siebie wobec tej sytuacji. A to jest zawsze ożywcze – wyznała w jednym z niedawnych wywiadów,
Dodała: – Przyglądam się sobie i widzę starszą, ale fajną babkę. Z każdym upływającym rokiem człowiek staje się bardziej doświadczony, więc może wybierać, co chce robić.
Oby tak dalej!
Źródło: pomponik.pl