Maja Frykowska ośmieszona w „Dzień dobry TVN”. „Frytka” zabrała głos

Maja Frykowska gościła w „Dzień dobry TVN”, by opowiedzieć widzom o swoim nawróceniu do Boga. Tuż po emisji śniadaniówki internauci skrytykowali prowadzących. Ich zdaniem, Kinga Rusin i Piotr Kraśko zachowali się nieprofesjonalnie, wyśmiewając uduchowioną celebrytkę. Głos w sprawie zabrała sama „Frytka”.

Maja Frykowska kilka lat temu nawróciła się do Boga i definitywnie kończy z rozrywkowym trybem życia. Decyzja zaskoczyła wielu internautów, którzy wcześniej kojarzyli ją głównie ze skandali obyczajowych, które wywoływała. Obecnie „Frytka” co jakiś czas pojawia się w śniadaniówkach, by opowiedzieć o swojej wyboistej drodze duchowej i miłości do Stwórcy. Promuje też swoją książkę „Pokonaj siebie”, w której opowiedziała o niezwykłej drodze do szczęścia.

Maja Frykowska została „skompromitowana” w „Dzień dobry TVN”?

Ostatnio Maja Frykowska pojawiła się w „Dzień dobry TVN”, by opowiedzieć o przełomowej zmianie w swoim życiu. Prowadzącym program, Kinga Rusin i Piotr Kraśko, zadali dawnej celebrytce kilka pytań, które później zostały uznane przez internautów jako „nietaktowne”. Dyskusję wywołało zdanie wypowiedziane przez „Frytkę”, która wyznała, że nie żałuje tego, co robiła w przeszłości, zanim wzmocniła swoją wiarę.

„Czemu powiedziałaś, że nie żałujesz? Właśnie tego nie za bardzo rozumiem (…). Jeżeli tak krańcowo, drastycznie zmieniasz swoje życie, to nie wiem… Każdy człowiek czegoś żałuje. Uważam, że to nic złego powiedzieć: gdybym był starszy i mądrzejszy, to bym tego nie zrobił” – zauważył Piotr Kraśko.

Maja Frykowska szybko odparła, że musiała przeżyć to, co przeżyła, by stać się tym człowiekiem, jakim jest teraz. Poza tym stwierdziła, że nie żałuje, bo „Bóg oczyścił ją ze wszystkich grzechów”.

W dalszej części „kompromitującej” rozmowy Piotr Kraśko odniósł się do książki Mai Frykowskiej. Na wizji przeczytał pytanie z tylnej okładki biografii: Czy jej historia jest drogą do naśladowania czy przestrogą?”, na co Maja Frykowska odpowiedziała, że „i jednym, i drugim”. Odpowiedź byłej celebrytki wyraźnie zaskoczyła dziennikarza.

„Przepraszam. Powiedziałaś, że Twoje historia jest drogą do naśladowania?!” – nie krył zdumienia Piotr Kraśko.

„Nie tyle drogą do naśladowania. My tak naprawdę naśladujemy Chrystusa i staramy się żyć zgodnie ze Słowem Bożym. Ci, którzy się nawrócili. My wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi, tylko często jest tak, że jesteśmy zagubiony w wielu sytuacjach” – odpowiedziała Maja Frykowska.

„Każdy z nas popełnia błędy, każdy z nas może zmienić swoje życie. Wspaniale! Tylko nie bardzo rozumiem: jak przy tak drastycznej zmianie życia można powiedzieć, że tamto też jest drogą do naśladowania?!” – stwierdził Piotr Kraśko.

„Nie, nie. Nie mówię, że tamto też jest drogą do naśladowania. To wszystko zostało odcięte w momencie, kiedy się nawróciłam. Osoba, która się nawraca, będzie wiedziała, o czym mówię. Kiedy przyjmujemy Jezusa do naszego serca, nasze stare życie umiera i dzieje się coś nowego” – broniła się „Frytka”.

Wypowiedź Mai Frykowskiej sprowokowała Kingę Rusin do zadania kolejnego pytania, którym – zdaniem internautów – dziennikarka miała ośmieszyć swojego gościa.

„Maja, ale twoje stare życie nie umarło, bo przychodzisz do nas do programu, napisałaś książkę… Jeżeli to było tak dramatyczne i tak bardzo chciałaś od tego uciec, to pojawia się pytanie: dlaczego tego nie zrobiłaś?! Bardzo prosta rzecz w twoim przypadku: nic nie wiemy na temat twojego męża, bronisz prywatnego swojego dziecka. Można się kompletnie od tego odciąć, a ty wcale się nie odcinasz! (…) Niczego ci w życiu nie brakuje w tej chwili, masz to, czego chciałaś: masz wiarę, męża, dziecko. Mimo wszystko wracasz do telewizji, do show-biznesu!” – „zaatakowała” Kinga Rusin.

Na odpowiedź Mai Frykowskiej, że nie wraca stricte do show-biznesu, a zależy jej jedynie na głośnym mówieniu o Bogu, Jezusie i nawróceniu, odpowiedziała zaczepnie, że „może robić to w kościele”. Nie spodobało się to „Frytce”, która odcięła się od „pewnych nauk Kościoła Katolickiego”.

Wywiad z Mają Frykowską wywołał wiele komentarzy w sieci. Internautom nie spodobało się, że Kinga Rusin i Piotr Kraśko mieli rzekomo „skompromitować” swojego gościa, wyśmiewając jej przeszłość i nie dowierzając w to, że autentycznie powraca do show-biznesu tylko po to, by głosić Słowo Boże. Swoją złość fani „Frytki” wyrazili na jej Instagramie oraz na fan page’u „Dzień dobry TVN”.

„Bardzo słabe na każdym kroku atakujące zachowanie prowadzących”, „Nie rozumiem tej krytyki ze strony prowadzących… Bardzo nieprofesjonalne podejście”, „Po co telewizja zaprasza cię na wywiad, jak Kinga i Piotrek próbowali cię stłamsić i zjeść na wizji?”, „Okropne zachowanie z ich strony”, „Brak profesjonalizmu i czysta hipokryzja” – komentowali postawę prowadzących.

„Super z tego wyszłaś, zachowałaś zimną krew”, „Badzo mądrze mówiłaś i się dobrze broniłaś przed atakami prowadzących”, „Zrobiłaś bardzo dobre wrażenie” – chwalili Maję Frykowską.

Kilka godzin po emisji „Dzień dobry TVN” Maja Frykowska skomentowała przebieg wywiadu. Komentarzem podzieliła się z internautami na Instagramie. Podziękowała fanom za wsparcie i stwierdziła, że nie ma za złe Kindze Rusin i Piotrowi Kraśce.

„Serdeczność, którą mnie obdarzyliście, utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto pokonywać swoje słabości, do których zbyt często nie lubimy się przyznawać. Kiedy polegamy na sobie, paradoksalnie nie pozwalamy działać Bogu w naszym życiu, bo tylko On może sprawić, że to, co jest naszą słabością, staje się naszą siłą. Przemiana, która się w nas dokonuje na oczach świata, staje się inspiracją dla innych poszukujących. Życie z Bogiem daje nam ponadnaturalny spokój. Ten spokój pozwala nam zrozumieć miłość, a ta z kolei nie pozwala nam żywić urazy do drugiego człowieka, bo mamy świadomość tego, że wszyscy jesteśmy w fazie poszukiwań prawdy o sobie. Jeśli Bóg jest z nami, to któż przeciwko nam? Takiej bezwarunkowej miłości życzę sobie i Wam wszystkim” – napisała uduchowiona „Frytka”.

W rozmowie z Plejadą, Maja również odniosła się do feralnej rozmowy. „Wszyscy pytają mnie, jak się czuję po wczorajszym programie DDTVN. Odpowiadam, że dobrze, gdyż nie noszę w sobie urazy czy złości. Wydaję mi się, że każdemu z nas powinno zależeć na budowaniu dobrych relacji. Dzięki nim zyskujemy optymizm życiowy i podejmujemy konstruktywne działania” – powiedziała.

Głos w sprawie zabrała również Kinga Rusin, która na Instagramie skomentowała wywiad z „Frytką”. Swój „atak” w stronę nawróconej celebrytki wytłumaczyła.. wątpliwościami w intencje byłej uczestniczki „Big Brothera”.

„Świetna opowieść Mai Frykowskiej o nawróceniu dziś w »DDTVN«. Czy uwierzyłam? Tak, tym bardziej, że sama w różnych kwestiach nawróciłam się nie raz, a wiara chrześcijańska jest dla mnie ważna. Miałam i mam jeszcze trochę wątpliwości, bo na początku „Frytka” nie chciała jednoznacznie odciąć się od swojej kontrowersyjnej przeszłości i uznać jej za błąd. Ale dopytana o to – wyjaśniła. Uwierzyłam też w to, że pojawiła się w telewizji ponownie po to, żeby zachęcać do nawrócenia, a nie po to, by dzięki spektakularnemu nawróceniu wrócić na pierwsze strony gazet, magazynów i portali. Ale nie jest to historia oczywista i łatwa. Maja musiała się więc trochę natrudzić żeby rozwiać nasze wątpliwości. I świetnie sobie poradziła z pewnością wielu inspirując. Gratuluję jej występu” – napisała prowadząca „Dzień dobry TVN”, ale by uniknąć krytyki ze strony internautów… zablokowała możliwość dodawania komentarzy.

Maja Frykowska dała się poznać widzom dzięki udziałowi w „Big Brotherze” i „Barze”. Wywołała ogólnopolski skandal po tym, jak w jednym z odcinków „Big Brothera” pozwoliła sobie na erotyczne igraszki z Łukaszem „Kenem” Wiewiórskim, z którym leżała w jacuzzi. Jej zachowanie spotkało się z ogromnym odzewem społecznym, a „Frytka” stała się naczelną polską skandalistką. Po udziale w reality show nadal było o niej głośno. W 2011 roku ogłosiła nawrócenie do Boga i zmieniła styl swojego życia, a w międzyczasie zmieniła imię z Agnieszka na Maja.

Źródło: plejada.pl