Aleksandra Woźniak zasłynęła w świadomości Polaków dzięki roli Kasi w serialu „13 posterunek”. Swego czasu aktorka była ulubienicą widzów i sporo osób liczyło na to, że Woźniak nie zniknie ze szklanych ekranów. A jednak! Dzisiaj gwiazda telewizji ma 44 lata i kompletnie nie wiąże swojej przyszłości z aktorstwem.
Aleksandra Woźniak zagrała też w „Złotopolskich”, a także wystąpiła w roli gospodyni w programie „Hugo Family”. Potem skupiła się na życiu prywatnym. Została mamą bliźniaczek, Ani i Julii, które dziś są już nastolatkami. Przez długi czas aktorka nie miała szczęścia w miłości. W 2014 r. po raz trzeci wyszła za mąż.
Pierwszy mąż Aleksandry Woźniak był kolegą z liceum. Małżeństwo przetrwało 3 miesiące. Później poślubiła kolegę z podstawówki, ale po dwóch lat wzięli rozwód.
Trauma
Nie tylko problemy uczuciowe dotknęły Aleksandrę Woźniak. Po latach okazało się, że rola Kasi w „13 posterunku” wcale nie była spełnieniem jej marzeń. Wręcz przeciwnie, przysporzyła jej wiele problemów.
Jak przyznała w rozmowie z serwisem Plejada.pl, gdyby wiedziała, co wydarzy się po zakończeniu zdjęć, nigdy nie zagrałaby w „13 posterunku”.
– Wcześniej moja droga zawodowa wyglądała zupełnie inaczej. Debiutowałam u Doroty Kędzierzawskiej, grałam u Feliksa Falka, Filipa Zylbera i powolutku, krok po kroku budowałam swoją pozycję zawodową. Nie byłam popularna, ale doceniano mnie w środowisku. Może gdybym dalej szła tą drogą, dziś nie rozdawałabym autografów, ale za to osiągnęłabym to, na czym mi zależało, czyli brałabym udział w ambitnych projektach. (…) Sama rola w „13 posterunku” też mi życia zawodowego nie ułatwiała. Kasia niewątpliwie stała się dla mnie szufladką, mimo że była tak krótkim epizodem w mojej karierze – mówiła.
Gorący romans
Na planie serialu Aleksandra Woźniak wdała się w romans z reżysrem produkcji, Maciejem Ślesickim. Burzliwy związek dobiegł końca po kilku latach, a aktorka mocna odczuła konsekwencje swojej decyzji. Po rozstaniu ze Ślesickim jej kariera przystopowała. Choć stale wygrywała castingi, regularnie jej angaże w nowych produkcjach były anulowane. Dopiero po latach dowiedziała się, kto za tym stał.
– Któregoś razu pewna reżyser castingu, z którą spotkałam się przypadkiem na jakiejś imprezie, powiedziała mi, że wygrywałam u niej wielokrotnie castingi, ale ona nie wie czemu, ktoś to później blokował. Po latach wiele osób zaczęło otwarcie mi mówić o tym, że, w związku z rozstaniem z Maćkiem, słyszeli na mój temat negatywne rzeczy. W końcu dotarło do mnie, że padłam ofiarą czarnego PR-u, a co najgorsze – w sposób niezasłużony, bo żadna z tych rzeczy, które o mnie opowiadano, nie była prawdą – opowiadała.
Zmiana planów
Obecnie Aleksandra Woźniak nie wiąże swojej przyszłości z aktorstwem. Gwiazda znalazła nową pasję – psychologię. Aktorka, która w przeszłości pracowała również jako dyplomowany tłumacz języka niemieckiego, chciałaby wkrótce móc otworzyć własny gabinet.
-Skończyłam germanistykę i przez kilka lat pracowałam jako dyplomowany tłumacz. Obecnie kończę psychologię na Uniwersytecie w Sopocie i za półtora roku chcę otworzyć własny gabinet. Z tym wiążę swoją przyszłość – powiedziała Woźniak magazynowi „Rewia”.
Aleksandra Woźniak zdradziła, że chciałaby specjalizować się w psychologii klinicznej.
Źródło: gwiazdy.wp.pl