Arkadiusz Guenther (34 l.), kierowca autobusu linii 112 w Gdańsku, to superman! Uczciwością zaskoczył pasażerkę, która zgubiła tysiące złotych. Myślała, że została okradziona z pieniędzy zbieranych na pomoc dla niepełnosprawnego syna.
Pan Arkadiusz kończył już pracę. Jak zawsze, przeszedł po autobusie, żeby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Zauważył pozostawioną na siedzeniu damską torebkę. Nawet nie zajrzał do środka. Zabrał ją, by zanieść do biura rzeczy znalezionych.
Nagle usłyszał dzwonek telefonu, który był w kieszonce zgubionej torebki. Pan Arkadiusz, szybko wyjaśnił, kim jest i o co chodzi. Jeszcze tego samego dnia zguba wróciła do właścicielki. Pan Arkadiusz długo nie miał pojęcia, jak wielkie szczęście spowodowała jego uczciwość. Dowiedział się o tym od swoich przełożonych. Napisała do nich właścicielka odzyskanej torebki.
Okazało się, że wewnątrz była bardzo duża kwota pieniędzy na zakup wózka elektrycznego dla jej niepełnosprawnego syna. Taki wózek kosztuje od 8 tys. do 20 tys. zł.
Pan Arkadiusz nie pierwszy raz udowodnił, że jest dobrym człowiekiem. Kiedyś zauważył mężczyznę leżącego w kałuży krwi. Zatrzymał autobus, wybiegł, udzielił mu pierwszej pomocy i wezwał ratowników. Tak uratował człowiekowi życie.
– Warto pomagać. Każdemu z nas może przydarzyć się coś złego, a wtedy oczekiwalibyśmy pomocy – mówi kierowca.
Tak uratował przechodnia.