Matka Magdaleny Żuk zapowiada ujawnienie tajemnic śledztwa. „Dość mam wiecznego czekania”

– Jeśli do czerwca prokuratura nie wyjaśni tajemnicy śmierci mojego dziecka, to ostrzegam, że ujawnię wszystkie sekrety śledztwa – mówi matka Magdaleny Żuk w rozmowie z „Super Expressem”.

Do dziś nie wyjaśniono przyczyn śmierci Magdaleny Żuk, która zmarła 30 kwietnia 2017 roku po tym, jak wyskoczyła z drugiego piętra szpitala w Egipcie. Na wcześniejszych ujęciach z monitoringu placówki widać niepokojące zachowanie kobiety.

Głos w sprawie przedłużającego się śledztwa zabrała matka zmarłej Polki. – Dość już mam wiecznego czekania nie wiadomo na co. Chcę wiedzieć, co stało się Magdzie – powiedziała Elżbieta Żuk, w rozmowie z „Super Expressem”. Dała śledczym ultimatum: albo do czerwca wyjaśnią przyczyny śmierci jej córki, albo ujawni tajemnice śledztwa. Elżbieta Żuk nie powiedziała jednak, co dokładnie ma na myśli.

Wiele razy słyszałam, że jeśli pisnę choć słówko, to trafię do więzienia na trzy lata. Ale teraz uznałam, że ważniejsza dla mnie jest prawda

– powiedziała Elżbieta Żuk.

Pod koniec grudnia Prokuratura Regionalna we Wrocławiu na wniosek prokuratury w Jeleniej Górze, która prowadzi sprawę, przedłużyła śledztwo w sprawie śmierci Magdaleny Żuk o kolejne trzy miesiące. Powodem jest chęć uzyskania przez śledczych kolejnych ekspertyz biegłych.

Śmierć Magdaleny Żuk w Egipcie

Pochodząca z Bogatyni 27-lenia Magdalena Żuk pod koniec kwietnia 2017 roku wyjechała do egipskiego kurortu Marsa Alam. Miała lecieć z partnerem, ostatecznie poleciała sama, gdyż mężczyzna nie miał ważnego paszportu. Zachowanie 27-latki od początku wzbudzało niepokój, zarówno wśród pracowników hotelu, jaki i przedstawiciela biura turystycznego.

Magdalenę Żuk próbowano odesłać wcześniejszym lotem do Polski, jednak nie została wpuszczona na pokład samolotu. Ostatecznie trafiła do szpitala w Port Ghalib. Lekarze stwierdzili u niej zaburzenia psychiczne. Do internetu trafiły nagrania, na których widać, jak 27-latka szarpie się z personelem placówki. Ostatecznie, jak twierdzą pracownicy szpitala, miała się wyrwać pielęgniarce i wyskoczyć z okna. Z ciężkimi obrażeniami została przewieziona do Hurgady, gdzie 30 kwietnia zmarła.

Źródło: wiadomosci.gazeta.pl