Żona Pawła Adamowicza o tragedii, jaka się wydarzyła w Gdańsku, dowiedziała się kilka minut po ataku. Magdalena Adamowicz przebywała wtedy w Londynie, a Mateusz Morawiecki postanowił sprowadzić kobietę przy pomocy rządowego samolotu. Teraz po raz pierwszy zabrała głos. Ten rozrywa serce.
Żona Pawła Adamowicza nie zabrała do dziś głosu w sprawie zabójstwa jej męża. Dziennikarze, gdańszczanie i politycy przyznawali, że z pewnością musiały być to dla niej potwornie bolesne dni. Trauma i ból nie opuszczały Magdaleny Adamowicz, jednak dziś postanowiła podzielić się wpisem. Ten, łamie serce.
Co opublikowała żona Pawła Adamowicza? Wzruszający wpis, internauci mają łzy w oczach
Dzisiaj na profilu Magdaleny w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie kobiety z mężem i córkami: Tereską i Antoniną. Jednak wpis wdowy po prezydencie Gdańska odbiera mowę.
– Nasze ostatnie wspólne zdjęcie, ale ciągle jesteśmy rodziną. Kochanie jesteś ciągle w naszych sercach, w naszych umysłach, i w naszych uściskach – podpisała zdjęcie kobieta.
Już po chwili pojawiły się wzruszające komentarze, które miały podkreślić, że gdańszczanie i przyjaciele małżeństwa wspierają kobietę w tych trudnych chwilach.
Brutalny atak na scenie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wstrząsnął Polską. Niemal cały świat informował o zdarzeniu, pytając, czemu napastnik z łatwością znalazł się na scenie z ostrym narzędziem.
Po kilkugodzinnej operacji i staraniach lekarzy w przywróceniu oddychania, mężczyzny nie udało się uratować. Około godziny 15:00 oficjalnie poinformowano o zgonie prezydenta miasta.
Magdalena Adamowicz nie mogła się pożegnać ze swoim mężem. Byli zgodną parą, zawsze występowali razem i wspierali się w działaniach. Wspólnie wychowywali dwie córki. Paweł Adamowicz z mieszkańcami Gdańska dzielił się dobrym słowem i energią. Finał WOŚP był dla niego ważny – przez 25 lat działał jako wolontariusz.
– Gdańsk dzieli się dobrem. Gdańsk chce być miastem solidarności. Za to wszystko wam serdecznie dziękuję. Na ulicach, placach Gdańska wrzucaliście pieniądze, byliście wolontariuszami. To jest cudowny czas dzielenia się dobrem. Jesteście kochani. Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie. Dziękuję wam! – powiedział Paweł Adamowicz tuż przed śmiercią.
Paweł Adamowicz osierocił dziewięcioletnią Tereskę i szesnastoletnią Antoninę.
Źródło: pikio.pl