Wałęsie nagle puściły nerwy. Miażdżące słowa o Kaczyńskim, musiał szybko je skasować

Lech Wałęsa stał się w ostatnim czasie postacią niezwykle kontrowersyjną. Były prezydent nigdy nie słynął z wypowiedzi poprawnych politycznie, a w ostatnim czasie skupia się na krytykowaniu partii rządzącej. Często wylewa się za to na niego fala hejtu. Tym razem z pewnością nie będzie inaczej.

Lech Wałęsa nie pojawił się na dzisiejszym pogrzebie Jana Olszewskiego. Nie oznacza to oczywiście, że nie zdecydował się na kolejne komentarze na portalach społecznościowych skierowane do Jarosława Kaczyńskiego. Twarz zmian ustrojowych w Polsce opowiada się po stronie opozycji, ostro komentując niemal każdy krok lidera Prawa i Sprawiedliwości. Często spotyka się w związku z tym z krytyką.

Tym razem wygląda jednak na to, że były prezydent naszego kraju poszedł ze swoją opinią o krok do przodu. Jego słowa już wywołały skandal.

Lech Wałęsa przesadził?!

– Widzę, że jest tak jak 13 grudnia 1981. Prezes wyspał się, przeczytał Gazetę Wyborczą na swój temat i jako ostatni przybył do kościoła, gdzie wszyscy tylko na niego czekają. „Państwo” PiS na jednym zdjęciu. Do października 2019 roku – napisał na Twitterze Lech Wałęsa.

Były polityk odniósł się do zdjęcia Jarosława Kaczyńskiego, który przybył na pogrzeb Jana Olszewskiego do Bazyliki Archikatedralnej w Warszawie. Kontrowersje wywołało samo porównanie do stanu wojennego, które wydaje się w tej sytuacji niezrozumiałe.

Po pewnym czasie pojawił się także drugi tweet autorstwa laureata nagrody Nobla, także kontrowersyjny:

– Te miny mówią same za siebie. Oni nie są myślami na pogrzebie sp Premiera Jana Olszewskiego. Oni są myślami co będzie z nimi po wyborach do europarlamentu i parlamentarnych i prezydenckich. Wiatr nadzieji na zmiany, powiał już z Gdańska – wyraził swoją opinię Wałęsa (pisownia oryginalna).

Lech Wałęsa krytykowany za swoje wypowiedzi Skandaliczne wypowiedzi zniknęły z portalu społecznościowego tak szybko, jak się na nim pojawiły, jednak nie umknęły osobom śledzącym wydarzenia na polskiej scenie politycznej. Być może po krótkim czasie były przywódca opozycji dostał wyraźny sygnał od swoich doradców, że lepiej będzie usunąć niekorzystny wpis.

Andrzejem Dudą i Antonim Macierewiczem na czele, trudno jest więc wyjaśnić wpis byłego prezydenta. Możliwe, że chciał po raz kolejny uderzyć w PiS, jednak nie spodziewał się, że sam nie zostanie zrozumiany przez społeczeństwo.

Tak ostre słowa w dniu pogrzebu wywołały zniesmaczenie komentujących, którzy stwierdzili, że wypadałoby uszanować pamięć zmarłego i powstrzymać się od wpisów politycznych choć na jeden dzień, dając każdemu możliwość przeżycia żałoby na swój sposób.

Źródło: pikio.pl