Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk zapowiedział, że będzie wspierał Koalicję Europejską. Pochwalił również pracę, którą na lewej stronie sceny politycznej wykonuje Robert Biedroń. Tusk wbił również szpilkę swojemu przeciwnikowi politycznemu Jarosławowi Kaczyńskiemu.
– Jest wiele spekulacji dotyczących koalicji partyjnych. Nie potrzeba w Polsce nowej partii w Polsce. Doceniam to, co robi Wiosna pana Biedronia, chociaż nie ze wszystkim się zgadzam – powiedział Tusk na antenie TVN24.
Przewodniczący Rady Europejskiej nie pochwala jednak słów lidera Wiosny nt. starszych kandydatów do Parlamentu Europejskiego, którego określił „dinozaurami”, które powinny już wyginąć.
– Liderzy opozycji nie powinni się kłócić ze sobą. Nie jestem reżyserem, który przygotuje każdą scenę. Na pewno jest potrzeba, by mówili o sobie albo dobrze, albo wcale. Te słowa Biedronia były niepotrzebne, dotknęły mnie osobiście, bo padły pod adresem ludzi, których znam. Wśród tych, którzy zdecydowali się kandydować jest m.in. Ewa Kopacz, która kiedyś pokazała nadzwyczajną dzielność podczas gdy wszyscy inni tchórzyli – ocenił.
Tusk odniósł się również do pogłosek nt. Ruchu 4 Czerwca, na czele którego miałby stanąć. Były premier zapowiedział, że nie zamierza tworzyć nowej partii politycznej. – Jestem przekonany o tym, że rocznica 4 czerwca jest bardzo ważna. Potrzeba mobilizacji i nowej energii, która była właśnie w roku 1989. Z najwyższym uznaniem myślę o tych, którzy chcą zjednoczyć opozycję. Tu nie ma miejsca na 10 czy 15 różnych zdań. Intuicja mi mówi, że to może jednak nie wystarczyć. (…) Partie nie powinny obawiać się nowego ugrupowania. Nie powinny obawiać się też nowego ruchu obywatelskiego. Takiej stagnacji chciałby PiS – stwierdził.
Enigmatyczna odpowiedź
Prowadzona rozmowę Katarzyna Kolenda-Zaleska zapytała szefa Rady Europejskiej o jego przyszłość. Tusk nie chciał jednak ujawnić, czy będzie kandydował na urząd prezydenta. – Przyjdzie czas na wybory prezydenckie, przyjdzie czas na decyzje. Nie mówię nie, nie mówię tak – odparł.
Były premier odniósł się także do sprawy spółki Srebrna, w którą zamieszany jest Jarosław Kaczyński. Tusk oskarżył szefa PiS o chciwość. – To obsesja pieniędzy. Wiele razy byłem w relacjach ze środowiskiem Jarosława Kaczyńskiego, także za czasów Porozumienia Centrum. Zawsze chciał mieć bardzo dużo pieniędzy by robić politykę. Wydaje się, że to ewoluowało i urosło do poziomu obsesji – ocenił.
Jak twierdzi Tusk, wstrząsnęły nim doniesienia na temat afery PCK. Według „Gazety Wyborczej”, podczas kampanii wyborczej działacze PiS rozdawali żywność, która była przeznaczona dla ubogich.
– PCK zbierał dla ubogich i bezdomnych, a oni używali tych dóbr w swojej kampanii. Powiem szczerze, to się nie mieści w głowie. Może to nie jest jakieś wydarzenie istotne w sensie politycznym, ale dla mnie to taki chyba najbardziej dotkliwy przykład tego, jak bardzo zdeprawowane są elity rządzące dzisiaj w Polsce, że to przekroczenie wszystkich granic, jakie mogłem sobie wyobrazić – grzmiał na antenie TVN24 Donald Tusk.
Źródło: TVN24