Tadeusz Rydzyk zostanie zaangażowany w nowy projekt. Fundacja prowadzona przez toruńskiego redemptorystę, czyli Lux Veritatis, szykuje się do kolejnego, wielkiego przedsięwzięcia, którym ma być film. Zaangażowany do niego ma zostać słynny aktor, cieszący się w Polsce wielką popularnością.
Tadeusz Rydzyk po raz kolejny szokuje. Po tym, jak ze strony redemptorysty padły deklaracje o utworzeniu nowych kierunków na prowadzonym przez niego uniwersytecie, fundacja, którą kieruje, ogłosiła, że jest w trakcie realizacji zdjęć do biograficznego filmu o postaci świętego Brata Alberta Chmielowskiego. W jedną z ról wcieli się aktor, który przez lata grywał w kontrowersyjnych obrazach Wojciecha Smarzowskiego. Czy dzieło zatytułowane „Nędzarz i Madame” odniesie sukces?
Tadeusz Rydzyk produkuje film. Wielkie oczekiwania względem „Nędzarz i Madame”
Obraz o postaci legendarnego pustelnika i założyciela Zgromadzenia Braci Albertynów nie będzie filmowym debiutem Rydzyka. Kilka lat temu fundacja Lux Veritatis zaprezentowała polskiej publiczności produkcję „Zerwany Kłos” o dziejach błogosławionej Karoliny Kózkówny. Mimo że tamten film nie odniósł dużego sukcesu, to należące do dyrektora Radia Maryja media nadal chcą kręcić filmy o polskich świętych i błogosławionych. Tym razem wybór padł na biografię świętego Alberta Chmielowskiego.
– Główny bohater filmu „Nędzarz i Madame”, czyli św. Brat Albert, miał bardzo barwne, chciałoby się powiedzieć bardzo malarskie życie, bowiem poświęcił się sztuce, a później porzucił sztukę na rzecz ludzi ubogich. Poświęcił młodość dla dobra ojczyzny i rzucił się w wir powstania Styczniowego – powiedział reżyser obrazu Witold Ludwig w wywiadzie dla Radia Maryja.
Znana postać wśród aktorów
Jak na razie nie wiemy, kto zagra tytułową postać, a głosy z produkcji wskazują na to, że statystami będą studenci z należącej do Rydzyka Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Wiadomo jednak, że w obsadzie pojawi się również słynny aktor, który cieszy się ogromną sympatią Polaków – Lech Dyblik, który wcieli się w epizodyczną postać grabarza. Artysta znany z filmów Smarzowskiego, jak też „Świata według Kiepskich” bardzo ceni sobie atmosferę na planie, wskazując na religijną warstwę przedsięwzięcia.
– Poważna różnica jest taka, że na rozpoczęcie pracy się modlimy. Dla mnie jest to po prostu niebywałe i bardzo dobre. Myślę, że modlitwa z rana dobrze robi. – stwierdził Dyblik
Źródło: pikio.pl