Policyjne auto, które jechało w kolumnie prezydenta Andrzeja Dudy potrąciło w Oświęcimiu dziecko na pasach. Rzecznik prezydenta tłumaczy, że uderzenie było delikatne. Jak poinformowała policja, chłopiec wyszedł już ze szpitala.
Do potrącenia 10-letniego chłopca doszło dzisiaj po południu na skrzyżowaniu ulic Wyspiańskiego i Słowackiego w Oświęcimiu.
Wypadek kolumny prezydenckiej w Oświęcimiu. Radiowóz potrącił dziecko
– Samochód policyjny, który poruszał się w kolumnie, którą jechaliśmy, potrącił bardzo delikatnie dziecko, które wybiegło przed ten samochód. Pan prezydent od razu zareagował, zatrzymał kolumnę, wybiegł do dziecka, wezwano karetkę – powiedział w rozmowie z TVN 24 Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta. – Jestem cały czas w kontakcie z rodzicami tego dziecka, byłem także w szpitalu. Wydaje mi się, że nic się nie stało – dodał.
Spychalski poinformował, że do wypadku doszło na przejściu dla pieszych. Z informacji przez niego przekazanych wynika, że samochód zatrzymał się przed przejściem. Wtedy też zatrzymało się dziecko. – Kiedy samochód ruszył, dziecko po prostu wpadło na ten samochód – mówi Spychalski.
SOP: Dziecko wbiegło i uderzyło w radiowóz
Sprawa będzie wyjaśniana przez policję. Spychalski zapewnił, że pan prezydent odwiedzi potrącone dziecko w szpitalu.Chłopiec ma stłuczone nogi i otarcia. Jak powiedziała w TVN 24 mł. chor. SOP Anna Gdula-Bomba, rzeczniczka Służby Ochrony Państwa „dziecko wbiegło na jezdnię i uderzyło w prawy przedni błotnik radiowozu”. Auto, które potrąciło dziecko, było drugim samochodem w tej kolumnie.
Andrzej Duda jechał na spotkanie z mieszkańcami Oświęcimia przy Oświęcimskim Centrum Kultury. W wyniku zdarzenia spóźnił się na nie ok. 30 minut.
Wieczorem policja poinformowała, że rodzice odebrali chłopca ze szpitala.
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl/