Prezes PiS podczas rodzinnego pikniku pod Radomiem zasugerował, że za cztery lata już go w polityce nie będzie! Bo będzie „jego następca”.
– Wierzę, że za cztery lata ktoś, kto będzie stał w tym miejscu, bo ja już mam swoje lata, więc to pewnie nie będę ja, będzie mógł powiedzieć: kolejny raz dotrzymaliśmy słowa i uczyniliśmy wielki krok w tym kierunku, o którym mój poprzednik mówił – powiedział na zakończenie swego wystąpienia prezes PiS podczas rodzinnego pikniku w gminie Gózd w Mazowieckiem.
Takie słowa prezesa, które, jak zawsze wywołują ferment, padły po obietnicach dotyczących zmian na wsi i polepszenia życia ludzi z małych miejscowości.
Tylko dlaczego prezes ich użył?
Jarosław Kaczyński już nie po raz pierwszy oficjalnie lub w zamkniętych partyjnych gronach sufluje sugestie, że może niebawem odejść ze stanowiska prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Ale do tej pory, mimo lat wypuszczania takich sugestii, ze stanowiskiem się nie żegna. Do czego zresztą przyzwyczaili się już politycy PiS.
– Prezes od czasu do czasu lubi tak „puścić” zapowiedź i patrzy, co dalej – mówią nam wieloletni współpracownicy Kaczyńskiego.
W nadchodzących jesiennych wyborach Kaczyński wystartuje z nr 1 listy PiS w Warszawie.
Prezes PiS podczas wystąpienia pod Radomiem dał do zrozumienia, że za 4 lata opuści swoją funkcję
Jarosław Kaczyński zasugerował, że za 4 lata nie będzie już pełnił swojej funkcji. Ale już nie raz tak dawał do zrozumienia
Źródło: fakt.pl