Jestem nauczycielem. Jeszcze. Za chwilę nie będę. Podobnie jak sporo moich koleżanek i kolegów. Strajkowałem. Nazwaliście mnie nierobem. Martwiliście się o egzaminy. A teraz Wasze dzieci nie dostały się do żadnej szkoły. Z powodu złej i niepotrzebnej reformy, którą wprowadził rząd, którego ja nie wybrałem. I część z Was też nie. Moi koledzy mówili o tym już dawno, że reforma jest złem. Ale to partii, która za to odpowiada, ciągle rosną sondaże. Choć jej przedstawiciele traktują nas wszystkich z pogardą. I ciągle kłamią.
Dzieci muszą iść do szkoły
Bo nie wiem, czy wiecie, ale finalnie wszystkie dzieci będą w jakiejś szkole. Bo muszą. I faktycznie w skali kraju jest odpowiednia liczba miejsc. Bo samorządy zrobiły wszystko, co mogły, żeby naprawić to, co wymyślili ludzie niekompetentni. Ludzie, na których ktoś głosował. Na przykład na byłą Minister Edukacji, która obecnie jest w Brukseli. I zarabia tyle, ile większość z nas nigdy nie zarobi.
Więcej. Dzieci dostaną się do szkół w swoim regionie, choć ta władza wysyłała je już nawet za granicę. I obwiniła o zbyt wysokie oczekiwania. Ale będą to również szkoły branżowe. I to nie byłoby nic złego, gdyby nie stało się z przymusu. Ale w naszym kraju zgodziliśmy się na przymus. I rządy ludzi niekompetentnych, cynicznych, pozbawionych empatii. Czego nie mogę zrozumieć, bo sami też mają dzieci.
Nie głosowałeś, bo masz w dupie politykę? Okazało się, że polityka ciebie jednak nie ma. Między innymi z powodu twojej bierności, być może twoje dziecko nie dostało się do szkoły. Lub dziecko Twojego przyjaciela, który akurat głosował. Boli trochę, prawda? Boli, gdy mówię, że być może wyzywałeś nauczycieli, gdy próbowali walczyć o lepszą szkołę? Tak, również o swoje zarobki. Przeszkadzało ci to? Sam nie chcesz więcej zarabiać?
Lekcje w stołówkach, piwnicach lub strychach
Nie wiem, czy wiecie, ale Wasze dzieci będą uczyły się w stołówkach. W piwnicach. Na strychu. W innych budynkach. Bo szkoły nie są z gumy. Muszą gdzieś pomieścić dwa i pół rocznika. Będą uczyły się często dłużej, niż Wy jesteście w pracy. Bo będzie trzeba wprowadzić system zmianowy. Już znasz? Bo tak miało Twoje dziecko w podstawówce? To teraz będziesz miał jeszcze gorzej.
Napiszcie odwołania. Części z Was się uda. Bo rekrutacja jest wyjątkowo niejasna. Będą przesunięcia, gdzieś zwolni się miejsce, bo zostanie zajęte gdzie indziej. Zawsze taka była, ale może nie mieliście wtedy dzieci w rekrutacji. I nie było ich dwa i pół razy więcej. Bo jest rodzajem wyjątkowego kłamstwa, że roczniki ze sobą nie konkurują. Owszem, teoretycznie nie, bo to dwie oddzielne rekrutacje, ale do tych samych budynków. Które nie staną się ot tak dwa i pół razy większe.
Zdajesz sobie sprawę, że nikt nie będzie miał czasu dla Twojego dziecka? Bo szkoły będą przepełnione? Będzie za mało dużych ludzi, żeby wysłuchać tylu ważnych małych ludzi. Tylko dlatego, że ktoś wybrał rząd, który tylko dla zasady, nie słuchając ekspertów, postanowił sobie zreformować oświatę. A tylko i wyłącznie cofnął ją w czasie i skrzywdził ludzi.
Twoje dziecko nie będzie w nowoczesnym systemie edukacji
Nie wiem, czy wiesz, ale Twoje dziecko będzie uczyło się z przestarzałych podstaw programowych, które stworzyli ludzie niekompetentni, będzie uczyło się większości rzeczy na pamięć, czytało lektury, które ty czytałeś i też ich nienawidziłeś. Bo Twoje dziecko nie będzie w nowoczesnym systemie edukacji, który jest oparty na relacji, rozmowie, dyskusji. Będzie się za to uczyło patriotyzmu. Choć szkoła w ogóle nie nauczy go czegokolwiek, co jest ważne w życiu. Bo nie będzie miała na to czasu ani możliwości.
Brakuje nauczycieli i psychologów
Nadal słuchasz rządu, który mówi, że można otworzyć nowe oddziały w liceach? To uwaga, można, ale nie będzie miał kto tam uczyć. Już brakuje nauczycieli przedmiotów ścisłych. Za chwilę zabraknie w ogóle.
Uwaga. W szkołach branżowych brakuje nauczycieli przedmiotów zawodowych. W ogóle wszystkich brakuje, również psychologów w szkołach, którzy byliby w stanie pomóc Twojemu dziecku. Bo polska oświata, podobnie jak psychiatria dziecięca, jest na skraju przepaści. I wielu ludzi ma to w dupie.
Rząd potraktował nauczycieli z pogardą
A wiesz, czemu nas, nauczycieli, zabraknie? Bo napisałeś nierób. Bo nie sprzeciwiłeś się, gdy ktoś to zrobił. Bo rząd tego kraju potraktował nauczycieli z wyjątkową pogardą. Bo tak niewielu docenia naszą pracę. Być może ty również nie doceniasz. Spotkałeś na swojej drodze samych złych nauczycieli? Ja spotkałem takich wielu, gdy byłem uczniem. Po czym sam zostałem nauczycielem. Żeby być lepszym. Choć nie jestem idealny.
A co mają powiedzieć Ci z Was, którzy również protestowali? Rozumieli, jak ważna jest edukacja. Wspaniali rodzice. Wasze dzieci z paskami, bez pasków, ze średnią, bez średniej, też mają problemy? To już teraz naprawdę rozumiecie bezsilność nauczycieli wobec kłamstw Ministrów Edukacji i ich niekompetencji?
Rząd niszczy edukację
Tak naprawdę to, czy jesteś zwolennikiem rządu, czy przeciwnikiem, czy lubisz nauczycieli, czy nie, czy jesteś wierzący, czy niewierzący, nie ma znaczenia.
Ten rząd zniszczył edukację w Polsce. Cynicznie, w bardzo zaplanowany sposób. Używając do tego wyjątkowo niekompetentnych ludzi. Najważniejsze jest to, że w swoim niszczeniu wszystkiego, wykazał pogardę wobec najsłabszych.
Dzieci.
Naprawdę jeszcze ktoś tego nie widzi? Co jeszcze musi się stać?
Paweł Lęcki, nauczyciel z Sopotu, tekst pojawił się na profilu FB autora
Źródło: noizz.pl