Wbrew wcześniejszym planom, w Stoczni Gdańskiej nie zostanie odsłonięta tablica upamiętniająca Lecha i Jarosława Kaczyńskich. Z pomysłu żartował m.in. były prezydent Lech Wałęsa. Do sprawy w programie „Minęła dwudziesta” odniósł się satyryk Jan Pietrzak. W piątek w Gdańsku ma się odbyć uroczystość „Stocznia Gdańska 4.0. Nowy początek”. Podczas uroczystości miała zostać odsłonięta tablica upamiętniająca braci Kaczyńskich.
Na tablicy napisano: „W tym budynku w sierpniu 1988 roku strajkowali razem ze stoczniowcami o przywrócenie NSZZ Solidarność śp. prezydent Lech Aleksander Kaczyński oraz premier RP Jarosław Kaczyński”.
W opublikowanym na Twitterze wpisie rzeczniczka PiS Beata Mazurek poinformowała, że prezes PiS Jarosław Kaczyński nie wiedział o inicjatywie i nie dałby na nią zgody, gdyby został o to zapytany wcześniej. Ostatecznie gdańska „Solidarność” zdecydowała, że tablica nie zostanie odsłonięta.
Zanim jednak decyzja zapadła, sprawa była szeroko komentowana w sieci. Głos zabrał m.in. były prezydent Lech Wałęsa, który opublikował na Twitterze treść zaproszenia na uroczystość. Na zaproszeniu napisano, że Lech i Jarosław Kaczyńscy „przebywali w hali nr 26 w czasie strajku 1988 r.”. „Brzmi dumnie: Przebywali w hali” – skomentował Wałęsa.
Tablica w Stoczni Gdańskiej. Dyskusja w TVP Info
Temat został podjęty również w programie „Minęła dwudziesta” w TVP Info. Gościem Michała Rachonia był satyryk Jan Pietrzak.
– Czy pan rozumie, dlaczego Lechowi Wałęsie przeszkadzała tablica, która miała być powieszona w Stoczni Gdańskiej, upamiętniająca obecność tam nieżyjącego już dziś prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Jarosława Kaczyńskiego, byłego polskiego premiera? – zapytał Rachoń.
– Być może z powodów estetycznych, nie mam pojęcia co Lechowi Wałęsie może przeszkadzać – stwierdził Pietrzak.
– Myślę, że nie powinien się w ogóle wtrącać do takich spraw. Inicjatorami tej tablicy byli ludzie ze stoczni, bo pamiętają, jak było naprawdę. Głos Wałęsy nie powinien się liczyć w żadnych sprawach, ponieważ skompromitował się tyle razy, tyle lat, że już mamy dosyć słuchania Wałęsy – dodał satyryk.