Mateusz Morawiecki o wypadku Kubicy: „Nie chcę pięć dych płacić. Na szczęście złamał rękę”

Onet opublikował kolejną rozmowę z udziałem Mateusza Morawieckiego. Z dyskusji wynika, że premier jako prezes banku uznał wypadek Roberta Kubicy z 2011 r. za korzystny biznesowo.

Kolejny odcinek tzw. afery taśmowej. Tym razem Onet opisuje rozmowę Mateusza Morawieckiego z trojgiem znajomych (m.in. szefem PGE Krzysztofem Kilianem oraz jego zastępczynią Bogusława Matuszewską).

Mateusz Morawiecki o kontuzji Roberta Kubicy

W dyskusji pojawił się wątek Roberta Kubicy. Onet podaje zapis fragmentu, najpierw Morawiecki pytał rozmówców, czy chcą pojechać na Formułę 1 do Mediolanu. Pojawia się pytanie o sponsorowanie ekip F1, w pewnym momencie Morawiecki mówi: „Tak. Miał być jeszcze Kubica, ale na szczęście złamał rękę raz, drugi…”. Później dodaje: ” (…) Zobacz, oni są tak…[Santander jako bank – red.] w krajach, które kochają Formułę 1. Niemcy, Anglia, Stany i Brazylia. I Hiszpania. Kraje, które kochają Formułę 1 i oni [jako bank – red.] tam są. To z ich punktu widzenia OK. Z mojego, ja mówię, ja tego nie chcę, kur… Pięć dych co roku płacić. Sp…laj.”

Jak zauważa portal, sponsorem teamu Ferrari od 2009 r. był Santander Bank, który w 2010 kupił BZ WBK (którego prezesem był wówczas już Morawiecki). W razie, gdyby słynny polski kierowca trafił do ekipy Ferrari, jest duże prawdopodobieństwo, że występowałby w reklamach polskiego banku – stąd kalkulacja Morawieckiego. „Z treści rozmowy zarejestrowanej w restauracji „Sowa i Przyjaciele” wynika, że finansowanie polskiego kierowcy z pieniędzy BZ WBK zdaniem obecnego szefa rządu było nieopłacalne” – czytamy w artykule Onetu.

Przejście Kubicy z teamu Renault do Ferrari było po sukcesach sportowca bardzo prawdopodobne. Nieoficjalnie mówiło się, że ma podpisaną umowę wstępną. Bardzo poważny wypadek, do którego doszło w 2011 r. podczas rajdu Ronde di Andora pokrzyżował te plany.

Pięć dych czy 50 baniek?

„Morawiecki cieszący się z poważnego wypadku wybitnego polskuego sportowca bo już nie musi mu płacić z pieniędzy banku. Morawiecki zastanawiający się jak z pieniędzy banku płacić miernemu politykowi. Nie, nie umiem zrozumieć” – skomentowała blogerka kataryna.

Z kolei dziennikarz Michał Majewski na swoim Twitterze rozważa, czym może być to „pięć dych”, które słychać u Morawieckiego. 

„Co to jest u Morawieckiego te 5 dych rocznie z banku na Kubicę? To chodzi o 50 baniek?” – zapytał. Na jego pytanie odpowiedział Kamil Dziubka, dziennikarz Onetu i jeden ze współautorów artykułu. „Zakładam, że tak. 50 tysięcy to byłoby jednak troszku mało” – stwierdził Dziubka.

Źródło: wiadomosci.gazeta.pl