Jak donosi „Życie na gorąco”, Kożuchowska od jakiegoś czasu wysyła sygnały, że chciałaby wrócić na deski teatru. Głos w tej sprawie zabrał Englert, dyrektor Teatru Narodowego, w którym przed laty grywała aktorka.
Jan Englert to nie tylko wybitny aktor, ale także reżyser i profesor sztuki teatralnej. Od 2003 roku pełni funkcję dyrektora artystycznego Teatru Narodowego, w którym Małgorzata Kożuchowska występowała w spektaklu „Kotka na gorącym blaszanym dachu”. Niestety, wielu krytykom nie spodobała się wówczas jej gra aktorska. Niektórzy uznali, że nie podołała tej roli i przypomina ona tę, którą znali z serialu „M jak Miłość”.
Gdy aktorka zaszła w ciążę, główna rola przypadła Edycie Olszówce, która do tej pory występuje w tej sztuce. Kożuchowska jednak regularnie wysyła sygnały, jakoby chciała wrócić na deski teatru. Praktycznie w każdym ostatnim wywiadzie deklaruje swoją gotowość do powrotu na scenę.
Na łamach „Życia na gorąco” wypowiedział się w tej sprawie Jan Englert. Dyrektor Teatru Narodowego powiedział, że nie planuje repertuaru pod żadnego aktora i Kożuchowska będzie musiała na swój moment wytrwale poczekać.
Małgosia czeka na odpowiednią rolę i jest to sprawa zrozumiałych i chwalonych przeze mnie ambicji. Cieszę się, że takie ambicje ma, ale nie planuję repertuaru pod żadnego aktora – mówił Jan Englert. To nie jest teatr, który potrzebuje gwiazdy. On ma swoją misję, etos i renomę, tego chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć. Traktuję Kożuchowską jak każdą inną aktorkę. Jeśli oferta się znajdzie, ja nie będę protestował – zaznaczył.
Wypowiedź Englerta nie powiała entuzjazmem. Myślicie, że zobaczymy ją jeszcze na deskach Narodowego?
Źródło: plotek.pl