Zaginiony Labrador wrócił do domu, ale nie sam, a w niecodziennym towarzystwie

Małżeństwo Laura i Kyle Krier często pozwalali swojemu Labradoru, o imieniu Bo, iść na spacerować. Wiedzieli, że Bo zawsze będzie wracał do domu. Ale pewnego wieczoru pies nie wrócił. Oczywiście Laura i Kyle zaczęli się martwić. Małżonkowie poszli szukać psa. Szukając psa, spędzili cały wieczór. Kiedy stało się zupełnie ciemno, wrócili z niczym.

W domu za pośrednictwem sieci społecznościowych ogłosili zniknięcie psa. Następnego ranka Kyle znów poszedł szukać. Ale tym razem wszystkie próby zakończyły się bez rezultatu. Kilka godzin później Laura zadzwoniła i powiedziała, że widzieli czarnego psa z innymi zwierzętami. Po znalezieniu adresu Clayerzy pospieszyli za swoim psem.

Pies znajdował się dziewięć kilometrów od domu. Kiedy para zawołała ich zwierzaka, zdziwiło go, że kolejny Labrador biegnie za nim, tylko o jasnym kolorze. Ale to nie wszystko. W znacznej odległości, ale bardzo się starając nie pozostawać daleko w tyle, biegł kozioł.

Zaskoczony Kyle zabrał ze sobą obu przyjaciół swojego psa. Creers później dowiedział się, że drugi pies należy do ich sąsiadów. On także zginął tego samego dnia, co Bo. W pobliżu mieszkał także kozioł. I poszła na spacer i wieczorem nie wróciła.

Wszyscy właściciele tych zwierząt postanowili nie ingerować w niezwykłą przyjaźń. Teraz wiedzą, gdzie mogą zniknąć ich zwierzęta.


Source: youtube.com