Kayla Filoon z Filadelfii jest młodą studentką, która czuła się samotna w nowym mieście, do którego przyjechała na uczelnię. Pomyślała, że dobrym pomysłem będzie adoptacja psa, a w tym celu musiała udać się do schroniska.
Jeśli chcecie wiedzieć, jak odbywa się taka wizyta i jak zachowuje się pies w nowym domu, koniecznie przeczytajcie ten artykuł!
Kayla czuła się w schronisku zagubiona i smutna – tyle psich oczu patrzyło na nią szukając pomocy, a ona mogła przecież wziąć tylko jedno zwierzę. Gdy jej spojrzenie skrzyżowało się ze spojrzeniem młodziutkiego pitbulla o imieniu Russ, po prostu poczuła, że to ten psiak. Zazwyczaj tak to się odbywa, nagle czuje się, że ten psiak jest nam po prostu przeznaczony.
Russ siedział spokojnie w swojej klatce. Był dość mocno pobity przez poprzedniego właściciela, bardzo zaniedbany i wychudzony. Cierpiał na kilka infekcji skórnych.
Dziewczyna zabrała go na krótki spacer i dała mu kilka smakołyków. On w zamian… przytulił się do niej. Kayla wróciła do niego następnego dnia, jeszcze raz wybrali się na spacer, ale nie było wątpliwości – to była wzajemna miłość od pierwszego wejrzenia 🙂
Kayla i Russ mieszkają razem zaledwie od dwóch tygodni, a psiak przez cały ten czas przytula się do niej! Zachowuje się tak, jakby bał się ją stracić.
Kayla jest pewna, że Russ niedługo przestanie się bać. Bardzo o niego dba i codziennie okazuje mu miłość – a kochany pies szybko nabiera pewności siebie 🙂
Na pytanie, czy warto adoptować psa ze schroniska, Kayla szeroko się uśmiecha. Nie czuje się już samotna, ma wspaniałego przyjaciela i motywację do codziennych spacerów. Przy Russie czuje się bezpieczna.
Psiak ma za to kochającą panią, ktoś o niego dba i troszczy się – to obopólne korzyści!
Źródło:podaj.to