„Daj mi kota, którego nikt nie chce!” Dziewczyna przyszła do przytułku dla zwierząt z dziwną prośbą

Do lokalnego schroniska przyszła dziewczyna, chcąc adoptować kota. Zaskoczyła personel niespodziewaną prośbą. Powiedziała: „Pokażcie mi zwierzątko, które najdłużej tu przebywa!…”

W ten sposób głuchy, stary i bezzębny kot odnalazł dla siebie dom!

1

Dziewczyna o imieniu Brigid Staub z San Antonio w Teksasie, po długiej kuracji wróciła do domu ze szpitala. Bardzo chciała zacząć nowe życie i pomyślała, że byłoby bardzo fajnie podarować komuś dom…

Po wielu przemyśleniach poszła do lokalnego schroniska dla zwierząt. Będąć już na miejscu, Brigid zwróciła się do personelu z dziwną prośbą. Chciała, aby jej wskazali na zwierzątko, które przebywa tam najdłużej ze wszystkich. Natychmiast jej wskazano na kota o imieniu Kali.

Kotek był przez całe życie bezdomny i pewnego dnia trafił do schroniska. Był całkowicie głuchy i chyba miał sporo lat, ponieważ na to wskazywało to, że prawie nie miał zębów.

2

Kot z wielkimi zielonymi oczami wyszedł z klatki i zaczął głośno miauczeć. Brzmienie tego „miau” było wyjątkowe, ponieważ dziewczyna uśmiechnęła się po raz pierwszy od dłuższego czasu.

Brigid zabrała kota do domu. W mieszkaniu kotek od razu podszedł do zlewu i zaczął miauczeć, dopóki dziewczyna nie zrozumiała, że powinna otkręcić zawór wody. Po kilku łykach wody Kali dotknęła ręki gospodyni, dając do zrozumienia, że nadszedł już czas, by ją pogłaskać.

3

Kot dosłownie przylgnął do swojej gospodyni i głośno mruczał.

Pierwszej nocy Kali w ogóle nie spała, martwiąc się o swoje otoczenie. Ale nad ranem kot rozciągnął się na nogach dziewczyny i zasnął. Prawdopodobnie w tym momencie zwierzątko uświadomiło sobie, że jest naprawdę u siebie w domu.

4

Od tego czasu Kali zasypiała każdej nocy, leżąc obok gospodyni. Kot okazał się bardzo czuły i uwielbiał się przytulać do innych.
Dziewczyna mówi, że ten stary kot daje bardzo wiele radości w jej życiu. Albowiem jest rzeczą bardzo ważną uświadomienie sobie, że ktoś ciebie potrzebuje!

To świetnie, że Brigid zdecydowała się zabrać ze schroniska do swojego domu takiego fajnego kotka!