Pracodawcy wciąż narzekają, że są obciążani nadmiernymi kosztami. Ciężko to kwestionować, ale fakt, że odbija się to na płacach, które są zupełnie nieodpowiednie do wydatków na podstawowe potrzeby egzystencjalne pracowników to zupełny absurd.
Pan Andrzej z Gdańska podliczył te wydatki i opisał je w swoim poście na Facebooku.
„Czytam że pracodawcy w Polsce mają problem, bo nie ma rąk do pracy – więc szukam pracodawcy, który ma taki problem z Gdańska lub okolic.
Ale mam wydatki więc:
Wynajęcie mieszkania 1 pokój z kosztami
1500 zł
Bilet miesięczny
200 zł
Wydatki na środki czystości i kosmetyki (tak golę się i myję oraz piorę i zmywam naczynia)
100 zł
Wyżywienie 30 x 25 zł dziennie ( chyba nie jest to zbyt wygórowane )
750 zł
Telefon i internet (TV nie oglądam)
100 zł
Kulturę i sztukę j***ć, chodzi o przeżycie
0 zł
Leki i inne medykamenty (dentysta i takie tam pierdoły)
150 zł
Trzeba jeszcze odłożyć coś na czarną godzinę, dobrym zwyczajem jest to co najmniej 10% dochodu
czyli np. 200 zł
Tak więc minimum socjalne to
3100 zł netto
Każdy kto zarabia mniej jest niewolnikiem i żyje po niżej minimum socjalnego.
Udostępnijcie, pomóżcie mi znaleźć TEGO PRACODAWCĘ któremu brakuje rąk do pracy”
Post został udostępniony ponad 32 tysiące razy. Ludzie licznie komentowali to, co napisał pan Andrzej. Można przeczytać wypowiedzi zarówno pracowników, jak i pracodawców.
– „Dobre! Szczere słowa!”
– „Brawo. Nareszcie ktoś odważny podał kosztorys utrzymania zwykłego obywatela.”
– „To prawda, wstyd, że w Polsce zarabia się do 1500-2000 zł, a jak by byli sami magistrzy, kto by na nich zapracował?”
– „Odważny z Ciebie gość. Puszczam dalej i życzę powodzenia. Trzymam kciuki”
– „Załóż własną działalność. Zobacz to z innej perspektywy.”
– „Festiwal niewolnictwa mentalnego. Nawet 3100 pln netto to jest jakiś żart. Jeśli wypłata starcza na jedzenie, mieszkanie i dojazd, to jest to gorzej niż niewolnictwo, bo niewolnikowi to wszystko zapewniał jego pan… Macie wy rozum i godność człowieka?”
Źródło: polubione.com