Kiedy wyszła za Marcina, nie wiedziała, jak zwracać się do teściowej. Ta postawiła sprawę jasno

Czy wypada nazywać teściową mamą? Czy mama nie powinna być tylko jedna? Nie ulega wątpliwości, że zdania na ten temat są mocno podzielone. Podczas gdy jedni zwracają się do swojej teściowej, jak do mamy, inni wolą pozostać w relacji pan-pani, a jeszcze inni zwracają się w formie bezokolicznika. Poniższa historia zawiera wszystkie te przypadki.

Kontakt z teściową

Podczas niedzielnego pikniku przyjaciółka Karoliny zapytała teściowej, „Czy może mama podać mi mleko?”, po czym dodała „Czy ma może mama ochotę na ciasto?”. Mąż Karoliny zwraca się jednak do mamy swojej żony nieco inaczej. W pewnym momencie zapytał, „czy mógłbym prosić o podanie cukru?”. Chwilę później zadał pytanie, „czy ktoś chce się napić herbaty?” i spojrzał w kierunku teściowej.

Co myślicie o takim „wyjściu z sytuacji”?

1

Teściowa Pauliny

Jedną z bezpieczniejszych form jest bez wątpienia forma bezosobowa. Nasuwa się jednak pytanie, czy ktokolwiek życzyłby sobie, aby zwracać się do niego w trzeciej osobie liczby pojedynczej? Paulina na szczęście nie miała z tym problemu. Kiedy dwa lata temu wyszła za Marcina, teściowa podeszła do niej i postawiła sprawę jasno.

Nie wygłupiajmy się, mam nadzieję, że się pokochamy, ale mam na imię Marysia. Nie mów do mnie mamo

Choć początkowo nie było to dla niej łatwe, doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że nie jest jej córką i przystała na propozycję teściowej. Ta rozmowa pomogła jej uniknąć niepotrzebnych nieporozumień i sprawiła, że do dnia dzisiejszego świetnie się dogadują.
Czy mamą może stać się matka naszej żony bądź naszego męża?
To pytanie, które wciąż zadaje sobie wiele osób. Należałoby się tutaj zastanowić, czy naszą mamą może stać się kobieta, która nigdy nie karmiła nas piersią, nie układała do snu, nie odpowiadała na tysiące pytań, nie zna naszych słabości, historii życia, etapów rozwoju i ważnych momentów, które wpłynęły na to, kim i jakimi ludźmi teraz jesteśmy?

2

Matka jest jedna

Bez względu na to, jaka jest dla nas nasza biologiczna mama, nie zmienia to faktu, że jest naszą jedyną rodzicielką. Mama to w końcu słowo, które zazwyczaj wypowiadamy, jako pierwsze, do kobiety, dzięki której znaleźliśmy się na tym świecie. Nasuwa się więc pytanie, czy możemy i czy powinniśmy oddawać je teraz komuś, kogo spotykamy w dorosłym życiu?