Większość par marzy o tym, by założyć rodzinę, mieć wygodny dom z dużym ogrodem, w którym dzieci mogłyby się beztrosko bawić i cieszyć dzieciństwem. Niestety, wiele małżeństw pomimo licznych prób nie może doczekać się wymarzonego potomstwa. Należeli do nich Carrie i Craig Kosinscy. Ich historia to dowód na to, że w życiu niespodzianki chodzą… parami.
Carrie i Craig są świetną parą – są dla siebie najlepszymi przyjaciółmi, mają wspólne pasje, zgodnie zajmują się ich ukochaną farmą. Do pełni szczęścia brakowało im dziecka, ale lekarze powiedzieli, że w ich przypadku zajście w ciążę graniczy z cudem.
Carrie, która sama została adoptowana jako dziecko, nie wyobrażała sobie życia w niepełnej rodzinie. Wraz z mężem podjęli decyzję o adopcji i niebawem w ich domu pojawiły się bliźniaczki Kenna i Adalynn.
Małe od razu podbiły serca przybranych rodziców i świetnie poczuły się na farmie, dlatego Carrie i Craig przestraszyli się, gdy skontaktowała się z nimi biologiczna mama sióstr. Bali się, że będzie chciała odebrać im dzieci, ale nie mogli się bardziej pomylić! Kobieta chciała prosić, by przygarnęli też młodsze rodzeństwo, bliźnięta Cece i J.J. Para zgodziła się nie wiedząc, że…
Carrie była w ciąży z bliźniaczkami! W krótkim czasie ich rodzina powiększyła się aż o sześciu członków!
28.lutego 2016 roku na świecie pojawiły się Karaline i Clarissa, wcześniaki. Carrie i jej mąż na pewno są bardzo szczęśliwi, ale to też nie lada wyzwanie wychować taką gromadkę… Trzymamy za nich kciuki!