Przechodnie bezczelnie gapili się na jej dziecko. Wtedy podszedł obcy człowiek i doprowadził ją do łez

Po narodzinach Zofii, Pam i jej rodzina często widzieli, jak obcy ludzie wpatrują się w dziewczynkę jakby zniesmaczeni.

Przez kolejne lata Pam zdołała już się do tego przyzwyczaić, jednak nie znaczy to, że kolejne takie sytuacje nie powodują jej cierpienia.

Zofia urodziła się z zespołem Downa. Co prawda w przestrzeni publicznej coraz częściej pojawiają się osoby z tą chorobą, jednak w wielu miejscach obecność dziecka z tym syndromem nadal wzbudza sensację. Pam opowiada, że kiedyś ktoś ją nawet zapytał, czy Zofia jest adoptowana…

Po tym, jak Pam dowiedziała się o chorobie córeczki, była bardzo przygnębiona, jednak szybko się z tego otrząsnęła. Kochała Zofię nad życie i nauczyła się dostrzegać jak piękna jest jej córeczka. Marzyła tylko o tym, aby inni ludzie również potrafili dostrzec w niej to, co ona widzi. Kiedy któregoś dnia zatrzymała się wraz z Zofią na chwilę w kawiarni, była bardzo zaskoczona tym, co ją tam spotkało.

Tak jak zwykle, wiele osób wpatrywało się w Zofię w ogóle się z tym nie kryjąc. W pewnym momencie podszedł do nich mężczyzna. To, co zrobił, doprowadziło ją do łez i Pam postanowiła, że musi opisać tę sytuację na Facebooku.

1

– Byłam właśnie z Zofią w kawiarni, w której regularnie bywamy. Przy sąsiednim stoliku siedziały dwie kobiety i po cichu wymieniały się jakimiś uwagami patrząc w stronę mojej córki. Zdarza się to dość często, ponieważ Zosia ma zespół Downa.

Co jakiś czas zerkałam na kobiety i widziałam, jak prawie skręcają sobie kark, żeby lepiej przyjrzeć się Zosi. Zupełnie nie czuły się skrępowane tym, że ja patrzyłam im prosto w oczy. Nagle poczułam przypływ złości. To było na tyle bezczelne, że postanowiłam zareagować…

2

W tym momencie do naszego stolika podszedł obcy mężczyzna. W myślach przygotowałam się na nowe nieprzyjemności.

– „Super!” – pomyślałam. „Kolejny chętny na widowisko.”

3

Mężczyzna pomachał do Zosi na przywitanie i wyciągnął rękę do przybicia piątki. Zosia jest bardzo towarzyska, więc od razu z uśmiechem odmachała. Mężczyzna wyraźnie wzruszony zwrócił się do mnie.
– „Chciałbym Wam opowiedzieć pewną historię. Obawiam się tylko, że może być mi ciężko wypowiedzieć ją całą bez dławienia w gardle.”

Ponieważ byłam zaciekawiona, zachęciłam go do kontynuowania. Doprawdy nie spodziewałam się tego, co miało nastąpić na chwilę.

4

Mężczyzna powiedział, że dzień wcześniej oglądał wieczorne wydanie wiadomości i zobaczył tam materiał o kobiecie, która urodziła ciężko chore dziecko. Kobieta zdecydowała się zatrzymać dziecko pomimo tego, że wszyscy dookoła zachęcali ją do przerwania ciąży.

5

Argumentowała w następujący sposób: „Nigdy nie wiadomo jaki wpływ dana osoba może mieć na świat. Jeśli nie damy człowiekowi szansy, nie dowiemy się, co może zrobić”. Zanim odszedł, powiedział jeszcze:

– „Jesteś naprawdę piękną osobą. Twoja córeczka również jest piękna. Gratulacje!”

6

W tym momencie sama nie mogłam już powstrzymać wzruszenia. Łzy pociekły mi po policzkach i próbowałam je wytrzeć papierową serwetką. To był pierwszy raz, gdy ktoś pogratulował mi po narodzinach Zofii. Podczas gdy wszyscy inni postrzegają ją jako ciężar i odstępstwo od normy, ten człowiek potrafił dostrzec jej wartość i piękno.”