Służby ratownicze bały się ratować psa ze stromego urwiska. Wtedy bezdomny zaryzykował własne życie, żeby mu pomóc

Hunter, wraz ze swoją właścicielką, przejeżdżał wiaduktem w stanie Waszyngton. W pewnym momencie podekscytowany pies wyskoczył przez okno jadącego auta.

Pomimo tego, że pies jakimś cudem nie połamał się wyskakując i tak nie był bezpieczny. Wylądował bowiem na urwisku wśród trujących roślin. Urwisko znajdowało się nad ruchliwą autostradą, więc upadek zakończyłby się śmiertelnie.

1

Lokalne służby mundurowe zostały wezwane na miejsce, żeby pomóc uwięzionemu psu. Niestety uwolnienie Huntera okazało się bardzo problematyczne. Urwisko było bardzo strome i strażacy nie byli pewni planu ratunkowego.

W tym momencie pewien bezdomny zbliżył się do służb oraz właściciela psa. Powiedział, że zna dobrze ten teren i pomoże psu. Mężczyzna zaryzykował własne życie, żeby uratować zwierzaka.

2

Pies był trochę w szoku, ale chwilę później już merdał ogonem na widok swojej pani.

3

Bezdomny bez słowa oddalił się. Nie pragnął rozgłosu, wywiadu, wielkich podziękowań.

Źródło: podaj.to