Brittni Darras z Colorado Springs ze Stanów jest nauczycielką z powołania. Kocha swoją pracę, uczniów traktuje z sympatią, a oni odwdzięczają się jej tym samym. Brittni zdziwiła się, gdy jedna z uczennic nagle przestała przychodzić do szkoły. Gdy w końcu na konsultacjach pojawiła się mama tej dziewczyny, by wyjaśnić sytuację, zarówno ona , jak i nauczycielka popłakały się. Nastolatka próbowała odebrać sobie życie…
Na zdjęciu widzicie Brittni i jej pięć uczennic (dziewczyny trzymają ją). Widać, że dziewczyny mają świetny kontakt ze swoją nauczycielką, dlatego Brittni była w szoku, gdy dowiedziała się, że jedna z nich chciała się zabić! Postanowiła coś zrobić, by więcej nie dopuścić do takiej sytuacji…
Młoda nauczycielka napisała list do swojej uczennicy i wysłała go do szpitala, w którym wciąż leżała niedoszła samobójczyni. Jej reakcja zaskoczyła wszystkich! Nastolatkę zdumiał fakt, że… ktoś dobrze o niej mówi i tęskniłby za nią! To zainspirowało Brittni do napisania stu listów!
W każdym liście, zaadresowanym do konkretnego ucznia, wspaniała nauczycielka wyjaśniła, dlaczego w jej oczach jest wyjątkowym człowiekiem. Spędziła prawie dwa miesiące na pisaniu!
Brittni liczy na to, że za sprawą jej listu ewentualny przyszły samobójca będzie mieć świadomość, że to nieprawda, że nie jest nikomu potrzebny i nikt go nie lubi… Dbajmy o ludzi, którzy nas otaczają!
Źródło: podaj.to