Pusan to drugie co do wielkości miasto w Korei Południowej. To tam znajduje się nietypowy komisariat policji… Na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia, ale wystarczy, że uważniej się przyjrzy pracującym tam funkcjonariuszom, by zauważyć obecność kogoś, kogo nikt by się tam nie spodziewał!
Policja z Pusan rok temu przyjechała do wypadku, w którym ucierpiały m.in. trzy małe kotki. Bezpańskie zwierzęta znalazły się na drodze w złym momencie.
Trzech policjantów zgłosiło się do wykonania przykrego obowiązku – trzeba było pochować kotki. Widzieli, że z daleka są obserwowani przez kotkę. Ponownie ujrzeli ją rok później… Spodziewała się kolejnego potomstwa. Sama z siebie przyszła na komisariat.
Aż trudno w to uwierzyć, ale kotka doskonale pamiętała tych trzech policjantów! A oni postanowili zrobić dla niej coś wyjątkowego (a przy okazji dla kociąt).
Policjanci nazwali kotkę „Molang” i… zapewnili jej świetne warunki na posterunku.
Molang stała się wizytówką policji i wygląda na to, że stara się sprostać zadaniu – często towarzyszy policjantom na służbie.
To naprawdę miłe widzieć, że ktoś chce pomóc zwierzakowi. Ciekawe czy u nas udałoby się przeforsować pomysł „wcielania” kotów do policji…
Kotka dostała nawet własny mundur z maleńką plakietką.
Kociaki również zostały odznaczone – ostatecznie, nie każdy komisariat może się pochwalić takimi pracownikami.
To bardzo sympatyczna historia, prawda? Nas urzekło zarówno to, że policjanci pomogli kociej rodzinie, jak i fakt, że zwierzaki dostały własne mundury.
Źródło: podaj.to