April Leffingwell była najszczęśliwsza na świecie, gdy dowiedziała się, że z mężem zostaną rodzicami. Niestety, ich radość nie trwała długo… W 20. tygodniu ciąży lekarze powiedzieli jej, że dziecko nie przeżyje… Ona jednak nie poddała się!
W czasie jednego z rutynowych badań, lekarz zauważył coś niepokojącego. W płucu dziecka rozwijał się guz, który na domiar złego szybko się rozrastał. Jedyną szansą na uratowanie maleństwa była operacja w łonie matki.
Rodzice chłopczyka wiedzieli, że operacja będzie bardzo trudna. Ich dziecko miało tylko 50% szans na przeżycie. Mimo to postanowili zaryzykować. Gdyby nic nie zrobili, dziecko umarłoby jeszcze przed porodem…
Lekarze rozcięli brzuch April i operacja początkowo przebiegała bez komplikacji. Niestety, w trakcie zapadło się jedno płuco dziecka…
Elijah przyszedł na świat siedem tygodni przed czasem i od razu trafił na oddział intensywnej terapii. Jego stan był poważny.
To straszne, że taki maluszek od razu doświadczył wiele bólu… Niemniej, Elijah to dzielny chłopiec i tak łatwo się nie poddaje!
Codziennie czuwali przy nim rodzice, modląc się i czytając mu.
April nie miała okazji karmić swojego synka, ale mimo to Elijah dobrze się rozwija. Zaczął wychodzić na prostą!
Elijah musiał przejść wiele bolesnych zabiegów, a mimo to jest bardzo pogodnym i radosnym dzieckiem.
Chłopczyk ma teraz trzy latka. I rośnie jak na drożdżach!
A oto szczęśliwa rodzina w komplecie. Nie mieli łatwego startu, ale jedno jest pewne – ich miłość przezwycięży wszystko!
Źródło: podaj.to