Ta historia jest tak niezwykła, gdyż opisuje coś co trudno racjonalnie wytłumaczyć. Kobieta była uznana za martwą przez 10 minut.
Melanie Pritchard jest znaną aktywistką, która udziela się w ruchach pro-life. Niestety gdy miała urodzić dziecko sama musiała stoczyć dramatyczną walkę o życie.
Jej ciąża przebiegała prawidłowo i nic nie wskazywało, że będą jakieś komplikacje. Gdy odeszły jej wody udała się z mężem do szpitala. Tam zaczęły się komplikacje. Melanie powiedziała mężowi, że źle się czuje. Nagle zrobiła się sina, a instrumenty monitorujące jej stan zaczęły wskazywać na coś bardzo złego. Melanie miała zator płynem owodniowym. Rzadkie powikłanie ciąży, które jest piątą przyczyną zgonów ciężarnych kobiet. Jej serce przestało bić, a płuca odmówiły posłuszeństwa.
Lekarze wiedzieli, że kobieta może nie przeżyć, dlatego natychmiast przewieziono ją na salę operacyjną by wykonać natychmiastowe cesarskie cięcie by uratować jej córeczkę. Jak wspomina jej mąż Doug: „Moja żona była klinicznie martwa gdy urodziła się Gabriela. Lekarze powiedzieli, że nie ma szans by przeżyła. A my byliśmy małżeństwem dopiero 3 lata. Pamiętam, że siedzieliśmy i modliliśmy się by Bóg przywrócił ją do życia”
Następne 48 godzin były najdłuższym czasem w życiu całej rodziny. Doug wspomina:”Najbardziej słodko gorzkim momentem było gdy zobaczyłem córeczkę.”. Melanie była w stanie zapaści krążeniowej. Jej mąż przyszedł pożegnać się z nią. Wyszeptał do żony: „Kocham cię. Jeśli masz jeszcze trochę siły w sobie – walcz!”. Znajomi Melanie i Douga zebrali się by wspólnie modlić się o zdrowie dla kobiety, tylko to im pozostało.
Lekarze przewieźli Melanie na salę operacyjną po raz kolejny, okazało się, że kobieta ma mocne krwawienie wewnętrzne. Straciła aż 5 litrów krwi. Na szczęście lekarzom udało się zatamować krwawienie.
Jednak prawdziwy cud zdarzył się po 24 godzinach – Melanie odzyskała przytomność. Nie wiedziała co się stało, była zdezorientowana. Wszyscy byli w szoku, że kobieta jest przytomna i że zaczęła rozmawiać z nimi. Doug przyniósł jej ich nowo narodzoną córeczkę. Była to bardzo poruszająca chwila dla wszystkich. Łzy spływały po policzkach wszystkich ludzi zebranych wokół łóżka Melanie.
Kobieta potrzebowała jednak jeszcze jednej operacji. Groziło jej że będzie potrzebować przeszczepu serca. Na szczęście przeszczep nie był potrzebny. W jakiś cudowny sposób Melanie wróciła do zdrowia. Lekarze nie są w stanie do końca wyjaśnić. Teraz kobieta jest bardzo wdzięczna za to, że może towarzyszyć swojej rodzinie. Razem z mężem i córeczką żyją pełnią życia, ponieważ przekonali się, jak kruche potrafi być to co uznajemy za oczywiste. Podziel się tą piękną i inspirującą historią kobiety, która przeżyła mimo tego, że lekarze nie dawali jej szans.
Źródło: podaj.to