Ta dziewczynka została pogrzebana żywcem. Kiedy jej ojciec dowiedział się o tym, pobiegł do ogrodu

Czasem dochodzi do sytuacji, które trudno racjonalnie wyjaśnić. W chińskim mieście Dondong w prowincji Lioaning mieszka para ubogich rolników, Lu Xiayun i He Yong. Małżeństwo oczekiwało swojego pierwszego dziecka, ale nie wszystko dobrze się użyło. Ta historia zdumiewa i na szczęście kończy się w pozytywny sposób.

Pod koniec czwartego miesiąca ciąży Lu poczuła silne skurcze i przestraszyła się, że będzie rodzić. Zadzwoniła po męża, ale zanim zdążył dojechać, na świecie pojawiła się maleńka dziewczynka. Do ich domu przyjechała karetka, żeby zabrać Lu do szpitala. Kiedy lekarz chciał zbadać noworodka, usłyszał, że… ratownicy zostawili dziecko, bo uznali je za martwe, więc ich zdaniem nie było potrzeby wieźć ciała…

1

Gdy He Yong to usłyszał, biegiem wrócił do domu. Odżyły w nim nadzieje, że być może ratownicy pomylili się. Mężczyzna przeżył kolejny szok… Pod jego nieobecność jego szwagierka zrobiła coś niewyobrażalnego.

2

Kobieta zakopała noworodka, bo należał mu się szacunek jako zmarłemu… Można zrozumieć jej postępowanie, ale kto ocenił, że dziecko zmarło?! Okazało się, że dopiero działania ludzi o mały włos nie zabiły dziewczynki!

3

Gdy He Yong odkopał córeczkę, przerażony zawiózł ją do szpitala. To cud, ale noworodek wciąż żył! Okazało się, że Lu pomyliła się… Nie była w czwartym, ale w szóstym miesiącu ciąży. Pojawił się też problem pieniędzy… Małżeństwo jest bardzo ubogie, a pobyt w szpitalu kosztuje.

4

Na szczęście pomogli dobrzy ludzie, którzy zebrali fundusze na leczenie! Rodzice mogli opłacić pobyt wcześniaka w szpitalu.

5

Brak wiedzy może prowadzić do bardzo nietypowych sytuacji. Ta na szczęście dobrze się skończyła.

6

Źródło: podaj.to