Ani chwili się nie wahał. Chłopak z zespołem Downa rzucił się na pomoc tonącym nastolatkom

Zespół Downa jest bardzo ciężką chorobą. Zdarza się, że osoby chore zostają przez swoje schorzenie na dobre wykluczone ze społeczeństwa. Jednak wbrew opinii niektórych tacy ludzie wcale tak skrajnie nie różnią się od zdrowych, a często potrafią wręcz bardziej otwarcie wyrażać swoje emocje. Pokazuje to historia pewnego chłopaka, który nie wahał się rzucić na ratunek tonącym dziewczynkom.

Zespół Downa jest schorzeniem genetycznym, znanym od XVIII wieku. Przez wiele lat osoby dotknięte tą przypadłością były wykluczane ze społeczeństwa, pogardzane i uważane za co najmniej mniej sprawne zarówno intelektualnie jak i fizycznie. Na szczęście w miarę upływu czasu świadomość społeczna na temat tej choroby jest coraz większa. Dziś wiemy, że większość stereotypów jest nieprawdziwa, a osoby takie potrzebują znacznie więcej uczucia, które potrafią w wyjątkowy sposób odwzajemnić.

Stereotypy na temat wadliwości ruchowej osób dotkniętych zespołem Downa w dobitny sposób rozwiewa wydarzenie, jakie miało miejsce we Włoszech, a konkretnie na plaży w Sabaudii w regionie Lacjum. Wśród radosnych amatorów spędzania wolnego czasu na plaży rozległ się dziki wrzask młodej dziewczyny. Jak się okazało, dwie dziewczynki zostały porwane przez prąd i tonęły. I pewnie skończyłoby się to tragicznie, gdyby nie Valerio i jego ojciec.

Chłopak, który miał zespół Downa uratował dziecko

Valerio wraz z ojcem relaksowali się na plaży, razem z dziesiątkami innych osób. Gdy tylko usłyszeli krzyk dwóch dziewczynek w wieku 10 i 14 lat, które zaczynały tonąć, wiedzieli że nie mają dużo czasu. Nie wahając się ani przez chwilę i rzucili się prosto w morze, starając się jak najszybciej dotrzeć do dziewczynek.

Każdy z nich chwycił jedną z nich i wspólnie udało im się doprowadzić je bezpiecznie do brzegu. Valerio jest bowiem świetnym pływakiem. Robi to od wczesnego dzieciństwa i w wodzie czuje się doskonale. Był nawet reprezentantem swojego kraju na Olimpiadzie Specjalnej, w której występują osoby z niepełnosprawnością intelektualną. Uczęszczał także na kurs ratownictwa, który z pewnością przydał mu się podczas udzielania pomocy dziewczynkom.

Na brzegu dziećmi zajęli się już przybyli na miejsce ratownicy. Nawet oni byli pod wrażeniem profesjonalizmu akcji, przeprowadzonej przez dwóch mężczyzn, którzy w końcu byli amatorami. Valerio szybko został okrzyknięty bohaterem. Ta historia błyskawicznie została rozpowszechniona w Internecie, dzięki czemu słyszała o nim już niemal cała Europa.

1

Źródło: pikio.pl