Całun Turyński, który ma być dowodem męczeńskiej śmierci Jezusa Chrystusa, od wielu wieków pozostaje jedną z najważniejszych relikwii chrześcijaństwa. Fragment materiału, w którym Jezus miał być odziany w trakcie wkładania do grobu, niesie za sobą wiele, niesamowitych tajemnic. Naukowcy odkryli, chociażby, jaką grupę krwi mógł mieć Syn Boży.
Całun Turyński od wielu setek lat wzbudza wielkie kontrowersje i dyskusje wśród wierzących, urzędników kościelnych. Mimo że wielu naukowców na przestrzeni lat negowało, aby ten kawałek materiału był rzeczywiście tym, w którym do grobu złożony miał być Jezus, to wielu chrześcijan nadal uważa tę relikwię za autentyczną i pokazującą moment zmartwychwstania Zbawiciela. Badający płótno naukowcy doszli do niesamowitych odkryć dotyczących ziemskiego życia Syna Bożego. Wiadomo nawet, jaką mógł mieć grupę krwi.
Całun Turyński odkrywa swoje tajemnice. Niesamowite sekrety legendarnego płótna
Płótno pokazujące ciało Chrystusa miało pojawić się w Europie u schyłku XIII wieku. W trakcie wypraw krzyżowych rycerze zakonni odkryli na Ziemi Świętej artefakt, który był obiektem czczonym przez lokalną, chrześcijańską ludność. Całun, przedstawiający młodego mężczyznę szybko został przetransportowany do Europy, gdzie przez wieki zaczął wzbudzać wielkie kontrowersje. Mimo że wielu ludzi Kościoła i badaczy zapewniało, że materiał jest fałszywy, to istnieje część naukowców, dla których relikwia, znajdująca się w katedrze w Turynie jest jak najbardziej prawdziwa.
Jednym z badaczy, który analizował całun w trakcie swojej kariery zawodowej, był David Willis, który sprawę płótna opisywał w latach 60-tych. Wówczas, mężczyzna stwierdził, że jeśli całun jest autentyczny, to rzeczywiście Jezus umarł, będąc ukrzyżowanym. Miały o tym wskazywać pozostałości krwi i głębokie obrzęki, jakie stworzyły się na twarzy umęczonego mężczyzny.
– Rany zostały zadane przez coś w rodzaju czepca z cierni […] Na odbiciu przodu głowy widać również podobne ślady krwi, spowodowane przekłuciami, ale są one mniej liczne niż z tyłu głowy. Cztery lub pięć strużek krwi płynęło od szczytu czoła ku oczom, inne zmieszały się z masą włosów otaczających twarz – pisał Willis w raporcie ze śledztwa.
Krew Jezusa została odnaleziona
Ważnym dla katolików faktem będzie zagadnienie krwi Chrystusa, która miała być znaleziona na płótnie. To właśnie jest krew zbawiciela, która została zamieniona w wino, jest jednym z najważniejszych symboli obrządku chrześcijaństwa i to właśnie ona spożywana jest w tracie liturgii Słowa Bożego.
Do wniosków dotyczących krwi Zbawiciela dotarł włoski lekarz Pierluigi Baima Bollone stwierdził, że na płótnie można odnaleźć grupę krwi AB. Wszyscy wymienieni w tekście naukowcy potwierdzili, że wiele poszlak wskazuje na to, że całun jest autentyczny i w kaplicy w Turynie może znajdować się prawdziwy dowód śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.
Źródło: pikio.pl