Francuzi zapisali do szkoły 15 owiec

Piętnaście owiec wpisano na listę uczniów szkoły podstawowej we Francji. Absurdalny pomysł pozwolił uniknąć likwidacji jednej z klas, co pociągnęłoby za sobą zwiększenie liczby uczniów w innych klasach.

To nie żart. Do szkoły w Crets en Belledonne, niewielkiej miejscowości u podnóża Alp, zamieszkiwanej przez ok. 4 tys. ludzi, uczęszcza coraz mniej dzieci. Do niedawna placówka liczyła 261 uczniów. Teraz, po dodaniu 15 owiec, liczba uczniów wzrosła do 276 – informuje „Le Parisien”.

Nowych uczniów zaprowadzili do szkoły pasterz i jego pies. Michel Girerd przyniósł ze sobą akty urodzenia owiec, dzięki czemu można było je wpisać na listę uczniów. Obok nazwisk dzieci widnieją teraz na niej imiona owiec, takie jak np. Baa-bete czy Saute-Mouton.

Uroczystość z udziałem owiec oglądali rodzice i dzieci. Gaelle Laval, jedna z inicjatorek nietypowego rozwiązania, powiedziała, że „krajowa edukacja to niestety tylko liczby”. Pani Laval była przeciwna redukcji liczby klas z 11 do 10, czego skutkiem byłoby zwiększenie liczby dzieci w klasach z 24 do 26.

Oznaczałoby to przekroczenie limitu rekomendowanego przez prezydenta Emmanuela Macrona. Aby temu zapobiec, zapisano do szkoły owce. Nietypowy ruch poparł burmistrz Jean-Louis Maret, który podczas uroczystości odebrał od pasterza akty urodzenia nowych uczniów. Pasterz przyprowadził w sumie 65 owiec, ale do szkoły zapisano tylko część z nich.

Źródło: o2.pl