Zaledwie 50 sekund – tyle czasu na darmowe zakupy dostała para szczęśliwców, która wygrała konkurs organizowany przez lokalny supermarket. Mogli wynieść towar o równowartości ponad 2 tysięcy złotych. Szło im tak dobrze, że nawet przekroczyli tę kwotę. A mimo to do domu wrócili z pustymi rękami. Jak to możliwe?
W ramach zakupowego szaleństwa o nazwie „Supermarket Sweep”, konkursu organizowanego przez sklep Bragg Creek Foods, uczestnicy dostali 50 sekund na wyniesienie jak największej liczby produktów do kwoty 500 dolarów (ok. 1,8 tys. zł). Konkurs wygrała Chantal Leroux i jej partner Ryan Warren. Nie motywowała ich jednak myśl o zapełnieniu własnej spiżarni.
– Byliśmy bardzo podekscytowani możliwością udziału w konkursie – mówi Leroux w rozmowie z CBC. – Natychmiast wyobraziłam sobie zapełnianie naszych szafek różnymi rzeczami, a potem, po kilku sekundach, pomyślałam: co za świetna okazja, by komuś pomóc! – dodaje. Kobieta na co dzień pracuje w pomocy społecznej i widzi, jak bardzo bank żywności pomaga potrzebującym.
Warren natychmiast przyklasnął jej pomysłowi. – Mieliśmy plan. Wiedzieliśmy, że skoro mamy to przekazać do banku żywności, to muszą być to towary trwałe – wyjaśnia mężczyzna. Na koniec zakupowego szaleństwa oboje byli zdyszani, ale było warto. Ich wózki pełne były towarów, takich jak pomidory w puszkach, pieluchy i kawa.
Wszystko kosztowało aż 598 dolarów (ponad 2,2 tys. zł), ale The Grocery People, firma prowadząca konkurs, zgodziła się dopłacić różnicę. Na tym jednak nie koniec. Warren zwrócił się również do lokalnych firm, zebrał 1,5 tys. dolarów dla banku żywności i przekazał czek wraz z artykułami spożywczymi.
Avaleen Streeton z Calgary Food Bank mówi, że wszyscy w organizacji byli zdumieni nie tylko decyzją pary o tak wielkim podarunku, ale także zebraniem dodatkowych pieniędzy. – To absolutnie fenomenalne – powiedziała.
Źródło: fakt.pl