Andreas Graf nie będzie wspominał roku 2016 dobrze. Jednak ta historia daje też dużo nadziei i pokazuje jak ludzie potrafią być dobrzy dla siebie. Mamy nadzieję, że będzie inspiracją dla wszystkich.
Syn Andreasa, trzyletni Julian zachorował na białaczkę właśnie w 2016 roku, chłopiec przez kilka miesięcy musiał być hospitalizowany. Dodatkowo żona pana Andreasa borykająca się z chorobą serca zmarła pod koniec 2016 roku. Zrozpaczony ojciec wykorzystał cały swój urlop by móc każdą chwilę poświęcić choremu synowi. Postanowił poprosić pracodawcę o urlop bezpłatny, jednak to właśnie wtedy do akcji wkroczyli jego koledzy i koleżanki z pracy.
Pracownicy firmy Seidel, w której pracuje pan Andreas, postanowili zrobić coś wspaniałego dla ojca chorego chłopca. Aż 700 pracowników postanowiło wyrobić nadgodziny i przekazać je na rzecz pana Andreasa, tak by ten mógł spędzać czas z synem.
Łącznie wypracowali oni ponad 3300 nadgodzin. Prezes firmy Andreas Ritzenhoff jest bardzo dumny z postawy swoich pracowników i zaangażowanie. Niektórzy koledzy wypracowali aż 30 dodatkowych godzin dla potrzebującego ojca.
Pan Andreas nie kryje wzruszenia postawą swoich kolegów i koleżanek. Dzięki nim może spędzać czas z chorym chłopcem. Mamy nadzieję, że mały Julian pokona chorobę!