Nie od dziś wiadomo, że psy to nasi najlepsi i najbardziej oddani przyjaciele, jednak historia tego zwierzaka wciąż wywołuje wielkie emocje na całym świecie.
Capitan, niezwykły pies z Argentyny, 12 lat temu zaczął co noc odwiedzać cmentarz, by czuwać przy grobie swojego pana. Właściciel psa, Miguel Guzmán, zmarł w marcu 2006 roku. Tuż po jego śmierci pies zniknął. Rodzina szukała zwierzaka po całej okolicy, jednak bez skutku. Niedługo później okazało się, że pies jest na cmentarzu, przy grobie swojego pana. Nikt nie wie, jak psu udało się odnaleźć nagrobek swojego pana.
Najbliżsi zabrali Capitana do domu, jednak strata jego pana nie pozwalała mu zaznać spokoju. Codziennie wieczorem wymyka się na cmentarz, by zasnąć na grobie ukochanego właściciela.
Historia wzruszyła także pracowników cmentarza, którzy na początku byli zaskoczeni obecnością psa, ale ponieważ Capitan odwiedza ich już od wielu lat, zdążyli się z nim zaprzyjaźnić i bardzo o niego dbają. Zarządca cmentarza nie zamyka bram na noc, dopóki psiak nie przyjdzie na grób właściciela. Rano wraca do domu, po czym historia się powtarza.
Jak widać psia przyjaźń trwa dłużej niż życie.