Wiosna to początek pięknej pogody, ale i sezonu na kleszcze. Wiosną jednak jeszcze trudniej je zauważyć, bo atakują nas nie dorosłe osobniki, a nimfy.
Nimfy to pośrednia forma kleszcza, pomiędzy larwą, a dorosłym osobnikiem. Niech nie zmyli Was ich niedojrzałość. Mimo iż są wielkości ziarenka maku, roznoszą groźne choroby tak samo, jak dorosła postać kleszcza. Są nawet bardziej niebezpieczne, a wszystko przez to, że ciężko znaleźć je na ciele.
Kiedyś na kleszcze trzeba było uważać w lasach. To jednak mit. Tak naprawdę znajdziemy je wszędzie, w parkach, na łąkach, w ogrodach czy nad wodą. Nieważne czy poruszamy się na piechotę czy jedziemy rowerem. Bezwzględnie trzeba na nie uważać, a po każdym wyjściu dokładnie sprawdzać swoje ciało. Nie spiesz się i rób to dokładnie, nawet dwa razy, szczególnie że nimfy są małe i łatwo je przeoczyć.
Ponieważ nimfy i dorosłe kleszcze przenoszą groźne choroby, w tym boreliozę, warto zabezpieczyć się przed ich atakiem. Środki odstraszające będą dobrym wyjściem, ale bądźmy świadomi, że nie mają one 100% skuteczności. Dlatego tak ważne jest sprawdzanie swojej skóry po czasie spędzonym na świeżym powietrzu, szczególnie wiosną, gdy atakują nas nimfy.
Uważajcie na siebie i swoich bliskich i poinformujcie ich o tym, że nimfy kleszczy też są bardzo niebezpieczne!
Źródło: wiemy.to