Meghan Linsey z Luizjany w USA znana jest szerszej publiczności po tym jak wystąpiła w amerykańskiej edycji „The Voice”.
Jednak kilka tygodni temu 31-latka opublikowała zdjęcia, które bardzo zaniepokoiły jej fanów.
Wszystko z powodu dziwnej i bardzo źle wyglądającej rany na twarzy artystki. Wyglądało to na coś poważnego.
Najdziwniejsze okazały się okoliczności w jakich rana powstała.
„Obudziłam się z silnym bólem twarzy. Rozejrzałam się i zobaczyłam w dłoni martwego pająka. Musiałam go zabić we śnie, zaraz po tym, jak mnie ukąsił. Ból był nie do zniesienia i wiedziałam, że musiał być toksyczny. Wsadziłam go do torby i natychmiast pojechałam do szpitala.”
Rana zaczęła czernieć a skóra obumierać. Meghan miała także skurcze mięśni i wysypkę na całym ciele.
By przyspieszyć proces gojenia, piosenkarka używała komory hiperbarycznej, w której wykorzystywany jest stężony tlen, który pomaga regenerować skórę.
Dopiero później kobieta dowiedziała się w jak wielkim była niebezpieczeństwie. Pająk, który ją ukąsił to pustelnik brunatny.
Ten gatunek pająka, obok czarnej wdowy, jest jednym z najniebezpieczniejszych pająków w Stanach Zjednoczonych, a jednocześnie jednym z najbardziej pospolitych.
Na szczęście w ciągu dwóch tygodni Meghan powróciła do zdrowia, a blizna na jej twarzy jest ledwie widoczna.