Krystyna Pawłowicz pod koniec zeszłego roku zaanonsowała, że będzie coraz bardziej ograniczała swoją działalność. Nie wiadomo jeszcze, kiedy uda się na zasłużoną polityczną emeryturę, ale tą faktyczną pobiera już od kilku ładnych lat. Posłanka może cenić sobie taki układ, bo wysokość jej świadczenia jest poza zasięgiem większości Polaków.
Krystyna Pawłowicz wydaje się od zawsze być obecna w polskim życiu politycznym. Tak faktycznie jest, ale mało kto zdecydowałby się wyrokować o jej wieku. Zawsze aktywna posłanka ma w sobie zdecydowanie więcej wigoru niż duża grupa jej rówieśników.
Polityk może sobie pozwolić na takie działania, gdyż nie ma problemu, z którym muszą radzić sobie setki tysięcy emerytów. Jej świadczenie naprawdę robi wrażenie, a większość Polaków może co najwyżej jej pozazdrościć.
Krystyna Pawłowicz ma pokaźną emeryturę. Większość emerytów jej zazdrości
Krystyna Pawłowicz już niedługo może podjąć prawdziwą decyzje o odejściu na polityczną emeryturę. Co prawda pod koniec zeszłego roku ogłosiła swoją wielką przerwę, ale wszyscy wiedzą jak to się skończyło.
Posłanka nie ukrywa jednak, że coraz bardziej zaczyna doskwierać jej zdrowie. Tuż przed Sylwestrem wyjawiła całą prawdę o przyczynach rozważania wzięcia długoterminowego wolnego. Pod wpisem jednego z twitterowiczów wyjawiła, że ma coraz większe trudności z zachowaniem dobrej formy.
– Źle się mucho domyślasz. Kuruję kręgosłup, mucho (…) Mam dolegliwości zw z kręgosłupem, a nie z TT – skomentowała, po czym dodała, że bardzo mocno dają jej się we znak również kłopoty ze stawami.
Konkretna kasa Pawłowicz
Krystyna Pawłowicz na spokojnie może się podjąć rekonwalescencji nie martwiąc się zbytnio o koszta. Chociaż jest emerytką, to nic nie wskazuje na to, że musi borykać się z problemami finansowymi, które tak bardzo spędzają sen z powiek emerytom.
W jej oświadczeniu majątkowym za rok 2017 można znaleźć informację odnośnie konkretnej kwoty, która każdego miesiąca spływa na jej konto. Wygląda to nie najgorzej, gdyż przelew od ZUS-u opiewa na 4514 złotych. Dla porównania, jest to czterokrotność obecnej minimalnej stawki emerytalnej.
Na pewno pozwala to na komfort przejmowania się zupełnie innymi rzeczami niż „przetrwanie do pierwszego”. Niestety na taki komfort nie może sobie pozwolić większość seniorów, którzy każdego dnia muszą pieczołowicie przeliczać swoje finanse.
Źródło: pikio.pl