Niedawno w mediach społecznościowych zrobiło się głośno o pewnym emerycie, który stracił dodatkową pracę już po dwóch godzinach!
Jego historię opisała wnuczka, której post został udostępniony tysiące razy i wywołał niemałą burzę w Internecie. Większość osób zgadza się z zachowaniem starszego pana, ale są też głosy dezaprobaty.
Dziadek dziewczyny niedawno przeszedł na emeryturę. Bardzo lubił kontakt z ludźmi i ciężko było mu się przyzwyczaić do siedzenia w domu. Postanowił więc znaleźć jakąś niewymagającą pracę, aby dorobić parę groszy, ale przede wszystkim, aby utrzymać formę i kontakt z ludźmi.
Mężczyzna został zatrudniony w sklepie sieci Wal-Mart, jako osoba witająca klientów wchodzących do sklepu. Już po dwóch godzinach od rozpoczęcia pracy, był świadkiem, jak kobieta krzyczy na swoje dzieci i przeklina w ich obecności. Starszy mężczyzna, były wojskowy, nauczony szacunku do innych, nie miał zamiaru zignorować sytuacji.
– Dzień dobry, witamy w Wal-Mart. Piękne dzieci, czy to bliźnięta? – pytanie to było tylko wstępem do jego uwagi, bo dzieci, chociaż podobne do siebie, ewidentnie były w różnym wieku.
– Oczywiście, że nie. Starszy ma 9 lat, a młodszy 7. Czemu do cholery myślał pan, ze to bliźniaki? Jest pan ślepy, czy głupi? – odpowiedziała kobieta.
– Nie jestem ani ślepy, ani głupi, proszę Pani. Po prostu ciężko mi uwierzyć, że ktoś poszedł z panią do łóżka więcej niż raz. Miłego dnia i dziękujemy, że wybrała pani supermarket Wal-Mart.
Za tę uwagę kierownik musiał zwolnić starszego pana. Internauci są podzieleni. A Wy co sądzicie o zachowaniu tego mężczyzny? Napiszcie w komentarzach.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.