Niektóre miejsca mają bardzo specyficzny zapach, który sprawia, że czujemy się tam komfortowo i bezpiecznie, a przy tym utożsamiamy to miejsce z konkretnym aromatem. Wiedzą o tym dobrze wszyscy, którzy… leczą zapachem. U nich pachnie spalonym liściem laurowym. Okazuje się, że ma on wspaniałe właściwości!
Liście laurowe kojarzą nam się raczej z dodatkiem do dań… Są bardzo popularne w kuchni śródziemnomorskiej, ale i u nas cieszą się uznaniem.
Już starożytni Grecy i Rzymianie wierzyli, że wawrzyn szlachetny służy nie tylko w sztuce kulinarnej, ale ma wyjątkowe właściwości zdrowotne. Nie bez powodu jest symbolem zwycięstwa!
Otóż okazuje się, że liść laurowy (nazywany też liściem bobkowym) ma działanie kojące, przeciwzapalne, przeciwbólowe i… zapobiegające napadom padaczki! Wszystko za sprawą składników, jakie zawiera olejek laurowy.
Wdychanie olejku laurowego oczyszcza drogi oddechowe, obniża ciśnienie krwi, pomaga regulować poziom cukru we krwi, a także kojąco wpływa na nasze samopoczucie, redukując stres.
Co zabawne, nikt nie znosi smaku liści laurowych, więc jak przez przypadek rozgryziemy jakiś w daniu, zaraz się krzywimy… Za to jak najbardziej powinno się wąchać wawrzyn.
Pamiętajcie, że liście muszą być naprawdę suche, by dobrze się paliły! Należy je ułożyć w bezpiecznym pojemniku, gdzie na pewno nie dojdzie do zapalenia niczego w pobliżu.
Już po kilku minutach unoszący się zapach zacznie relaksować domowników, rozluźni mięśnie, obniży poziom stresu i przygotuje zmęczony umysł i ciało do zdrowego snu. Rzymianie i Grecy wiedzieli, co robią!