Historie, które dla Was publikujemy, często wywołują w Was zdziwienie i komentarze typu „to nie może być prawda!”. A jednak! Na świecie dochodzi do naprawdę przerażających wydarzeń, ale równie często dzieją się… małe cuda 🙂 Czytajcie dalej!
Raul Marin Ceja z Jalisco w Meksyku każdego dnia chodzi do pracy tą samą drogą. Tego dnia jego codzienny spacer został zakłócony przez dziwny widok. Mężczyzna zauważył brudny, zakrwawiony koc. Gdy wiedziony niepokojem i ciekawością zbliżył się, usłyszał cichy płacz… Na wszelki wypadek Raul nagrywał wszystko swoją komórką.
Gdy ostrożnie odwinął koc, przeraził się nie na żarty. Ktoś porzucił noworodka! Dziewczynka musiała przyjść na świat niedługo przed przybyciem Raula, wciąż było widać pępowinę. Mężczyzna nie stracił głowy, złapał dziecko i zaniósł je do najbliższego szpitala, gdzie dostało fachową pomoc.
Na całe szczęście maleńkiej nic się nie stało. Raul najprawdopodobniej znalazł ją tuż po tym, jak wyrodna matka zostawiła ją na pastwę losu. I może mimo wszystko tak będzie lepiej dla noworodka. Znalazł się ktoś, kto obdarzył ją prawdziwą miłością i troską! Wiecie o kogo chodzi?
Raul nie opuszczał małej na krok. Postanowił ją adoptować, a jego rodzina przyjęła to z entuzjazmem. Morał? Nie ma tego złego…
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.