Ta historia pokazuje, że żyjemy w dziwnych czasach, w których wielu ludzi zapomina o tym, co najważniejsze – o rodzinie. Lamar Austin na szczęście nie zalicza się do ludzi, którzy stawiają pieniądze wyżej niż własnych bliskich, ale tym razem musiał podjąć bardzo trudną decyzję.
Lamar jest byłym wojskowym, ma trójkę (już czwórkę) dzieci, kochającą żonę i dom, o którym zawsze marzył. Nie jest bogaty, ale bardzo szczęśliwy ze swoją rodziną u boku. Pracuje, a raczej pracował, jako pracownik ochrony w „Salerno Protective Services” w swoim rodzinnym mieście, Concord (USA).
Kiedy przyjmował się do tej pracy usłyszał, że musi być dyspozycyjny 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że 28. grudnia jego kolega z pracy nie miał jak dotrzeć ze względu na burzę śnieżną. Lamar miał obowiązkowo zastąpić kolegę, ale następnego dnia jego żona Lindsay trafiła na porodówkę. Lamar zadzwonił do pracodawcy wyjaśniając sytuację. Uczestniczył w porodach wszystkich swoich dzieci i nie wyobrażał sobie, żeby teraz miało być inaczej… Jego szef rozłączył się, a potem wysłał sms o treści:
„Nie pozostawiasz mi wyboru. Jeśli jutro o 8 rano nie będziesz w pracy, jesteś zwolniony”.
Lamar miał na to ultimatum tylko jedną odpowiedź: „Rodzina jest ważniejsza niż cokolwiek innego. Nie będę stawiał ich niżej od mojej pracy”. Został i uczestniczył w narodzinach syna martwiąc się, gdzie szybko znajdzie nową pracę, ale z pomocą przyszli dobrzy ludzie!
Los chciał, że synek Lamara jest pierwszym dzieckiem urodzonym w 2017 roku w ich regionie, więc zrobiło się o nim dość głośno, podobnie jak o historii zwolnienia jego ojca. Lamar dostał już trzy nowe propozycje pracy od ludzi, którzy docenili to, co zrobił, by być obok żony.
Źródło: podaj.to
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.