W internecie co jakiś czas pojawiają się historie z życia różnych ludzi. Dzisiaj przedstawimy historię pani Moniki, która podzieliła się swoimi przeżyciami ze ślubu.
Uroczystość odbyła się w połowie czerwca, jednak nie były to wcale miłe chwile.
„Może zacznę od tego, że nigdy nie przypuszczałabym, że najważniejszy dzień w moim życiu będzie wyglądać w ten sposób…
15 czerwca wyszłam za mąż za najfajniejszego faceta na ziemi. Myślałam, że nic nie byłoby w stanie zepsuć nam tego dnia i można powiedzieć, że tak też było. Niestety prawda, którą odkryłam następnego dnia rano okazała się na tyle dla mnie bolesna, że nie miałam nawet ochoty pojawić się na poprawinach. Co się stało?
Nie chcę teraz wyjść na osobę, która jest próżna i której zależy tylko na pieniądzach, ale wydaje mi się, że jeśli idzie się do kogoś na wesele daje się jakiś prezent.
Nikt nie powiedział, że muszą to być koperty wypełnione po brzegi pieniędzmi, samochody z salonów czy też zagraniczne wycieczki. Przecież chodzi o sam fakt, aby w jakiś sposób podziękować parze młodej za zaproszenie.
Niejednokrotnie byłam na weselach, gdzie sama widziałam, jakie prezenty dostawali młodzi. Zdarzały się naczynia, garnki, żelazka, sztućce, ładne ręczniki i inne gadżety, które przydają się młodym małżonkom na nowej drodze życia.
Sama kilka razy nie dałam zbyt dużo pieniędzy, ponieważ nie było mnie w danej chwili na to stać. Jednak nigdy, ale to przenigdy nie spotkałam się z takim chamstwem, jakiego doświadczyłam w czasie swojego ślubu.
W czasie przyjęcia oczywiście każdy był dla mnie miły, życzył nam najlepszego życia, ale rankiem przekonałam się, że niestety niektórzy wykazali się totalnym brakiem kultury i szacunku wobec nas.
Zaczęliśmy rozpakowywać prezenty no i koperty. Wśród tego wszystkiego było pięć kopert, których zawartość, a raczej jej brak, sprawiła, że omal nie trafił mnie szlag. Proszę sobie wyobrazić, że byli ludzie, którzy mieli taki tupet, aby do dwóch kopert włożyć pocięte gazety. Natomiast trzy koperty były totalnie puste.
I od razu chcę uniknąć wszelkich negatywnych komentarzy. Ja sobie zdaję sprawę z tego, że można nie mieć pieniędzy, ale w moim odczuciu powinno się załatwić to tak, że podchodzi się do pary młodej w czasie życzeń, informuje się o tym, że bardzo zależało nam na tym, aby pojawić się na ślubie, ale niestety nie mamy teraz funduszy, aby dać prezent i mamy zamiar w przyszłości to wynagrodzić.
Prawda, że to jest proste? A to, co zrobiły te rodziny, osoby, pary – nie wiem, bo nie jestem w stanie do tego dojść, wydaje mi się ciosem poniżej pasa. Nie wyobrażam sobie, aby zachować się w tak chamski sposób wobec kogokolwiek. Mam nadzieję, że to opublikujecie razem z moim zdjęciem i te osoby, które rozpoznają swoje koperty, poczują wstyd.”
Wyobrażacie sobie coś takiego?
Źródło: polubione.com