To historia, jakich wiele, która uświadamia nam, jaką krzywdę ludzie potrafią wyrządzić psom. To, co robi na nas duże wrażenie to wielka miłość, wyrozumiałość i zdolność wybaczania, jaką mają w sobie zwierzęta. Nie oznacza to jednak, że zapominają…
Pewna rodzina przygarnęła psa ze schroniska. Pomimo obaw, psiak od samego początku zachowywał się wspaniale: nie uciekał, nie był agresywny ani się nie bał, łasił się do każdego. Dopiero po kilku tygodniach rodzina zdała sobie sprawę z pewnego problemu…
Okazało się, że co noc psiak kładzie się w progu sypialni pary i uważnie ich obserwuje. W ciągu dnia też starał się nie zasypiać, czasem tylko drzemał z półprzymkniętymi oczami. Zachowanie psiaka zaniepokoiło rodzinę, tym bardziej, że bali się, że to odbije się na jego zdrowiu. Zabrali go do weterynarza.
Niemniej, weterynarz uznał psa za zupełnie zdrowego. Małżeństwo udało się więc do schroniska, z którego przygarnęli swojego psa licząc na to, że tam pomogą im rozwiązać zagadkę dziwnego zachowania zwierzaka. To, co im powiedzieli, doprowadziło ich do łez…
Okazało się, że poprzedni właściciel poczekał, aż starszy pies głęboko zaśnie i przewiózł go do schroniska. Wcześniej dodał mu środka nasennego do wody… Gdy psiak obudził się, był w szoku – znalazł się w nowym miejscu, wśród obcych ludzi, z dala od świata, który znał i który kochał.
Po powrocie do domu para wstawiła posłanie psa do własnej sypialni. Co prawda pies jeszcze przez kilka tygodni bał się spać, ale w końcu zrozumiał, że tym razem nic mu nie grozi.
Psy wybaczają, ale wcale nie zapominają.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.