Premier Morawiecki ciężko chory. Wszystkie wizyty odwołane

Mateusz Morawiecki odwołał właśnie swoją dzisiejszą wizytę zagraniczną. Szef rządu uległ nagłej chorobie, która uniemożliwiła mu wyjazd. Zastąpi go szef Ministerstwa Obrony Narodowej.

Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, Prezes Rady Ministrów RP z powodu nagłej choroby musiał odwołać swoją zagraniczną wizytę w Bośni i Hercegowinie. Zamiast niego na miejsce uda się Mariusz Błaszczak.

Mateusz Morawiecki odwołuje wizytę

Premier polskiego rządu miał dziś spotkać się z polskim kontyngentem, stacjonującym w Sarajewie od czasu wojny domowej w Jugosławii i szefem rządu BiH Denisem Zvizdiciem.

Zamiast Morawieckiego na Bałkany poleci szef MON, co jednoznacznie pokazuje, cel wizyty. Nie wiadomo, jak choroba wpłynęła na inne aktywności premiera, ani co mu dolega.

Kontrowersje w rządzie

Ostatnio wokół premiera Mateusza Morawieckiego narosło sporo kontrowersji. Szef rządu dwa razy w ciągu tygodnia stał się pośmiewiskiem w internecie, a także nominował na stanowisko wiceministra cyfryzacji Adama Andruszkiewicza.

Decyzja o nadaniu reprezentantowi Ruchu Narodowego tak ważnego stanowiska doprowadziła do prawdziwego wzburzenia opinii publicznej. Sieć zalały uderzające w niego publikacje, wskazujące na jego nacjonalistyczne poglądy, pochwałę dla przestępców wojennych i brak kompetencji w zakresie cyfryzacji.

Wczoraj nasz portal ujawnił także fotografie jego byłego asystenta podczas hajlowania, które wywołały niespotykany skandal. Z racji tego pojawiły się już spekulacje, że Morawiecki chorobą zasłania swoje niepowodzenia i gra na czas, by zebrać myśli przed niechybnymi konferencjami prasowymi, na których będzie musiał się tłumaczyć przed reprezentantami mediów.

Początek roku okazał się więc ogromną porażką w wykonaniu Zjednoczonej Prawicy, która pragnęła przed wyborami do PE i Sejmu, złagodzić swój wizerunek i nie denerwować obywateli nowymi, kontrowersyjnymi decyzjami.

Skandal goni skandal

Nie jest to jednak koniec problemów rządu PiS. Jeszcze przed Nowym Rokiem na stronie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pojawił się projekt nowej ustawy „o przeciwdziałaniu przemocy domowej”, który po storpedowaniu przez opinię publiczną zniknął z niej w ciągu kilkudziesięciu godzin.

Złość Polaków wywołały dwa jego zapisy, z których jeden wprowadzał kwalifikację „przemocy domowej” dopiero od drugiego pobicia oraz zmieniał zasady wystawiania „Niebieskiej Karty”. Zgodnie z projektem potrzebna miała być do tego zgoda osoby pokrzywdzonej, z czym mogą wystąpić oczywiste problemy, powodowane głównie strachem.

Źródło: pikio.pl

Share

Dodaj komentarz