„Zginął Adamowicz, zginie Tusk”. Sprawą zajmuje się policja

Anonimowy mężczyzna dwukrotnie dzwonił na numer alarmowy, by grozić zamordowaniem szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska – podaje „Dziennik Bałtycki”.

„Zginął Adamowicz, zginie Tusk, do widzenia”, a potem ponownie: „dostanie kulką w łeb” – tak, według gazety, brzmiały „zgłoszenia” od mężczyzny.

Sprawą zajmuje się gdańska policja.

„Funkcjonariusze wystąpili do prokuratury z wnioskiem o przyjęcie zawiadomienia oraz wniosku o ściganie od pokrzywdzonego” – powiedział „Dziennikowi Bałtyckiemu” asp. sztab. Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Po zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza policja zatrzymuje osoby grożące śmiercią osobom publicznym.

Źródło: fakty.interia.pl

Share

Dodaj komentarz