Strajk nauczycieli został zawieszony, jednak nie oznacza to końca problemów w polskiej oświacie. Rodzice są oburzeni i martwią się o dalsze losy swoich pociech. Pojawiają się przypuszczenia, że dzieci będą musiały powtarzać klasy.
Strajk nauczycieli został zawieszony, jednak emocje związane z ogólnopolskim protestem wciąż są ogromne. Wiele wskazuje na, że kwietniowy protest na zawsze odmieni polskie szkoły. Do końca roku szkolnego pozostało jeszcze trochę czasu, a w wielu szkołach już widać zmiany w organizacji pracy pedagogów.
Rośnie również oburzenie wśród rodziców. W wielu placówkach zawieszono organizację zajęć wyrównawczych i zrezygnowano z organizacji kółek zainteresowań. Dla wielu rodzin oznacza to konieczność zainwestowania w korepetycje i zagospodarowania dzieciom czasu po lekcjach. Pojawiają się jednak również dużo poważniejsze wątpliwości. Niektórzy uczniowie nie zdążyli poprawić ocen przed klasyfikacją do egzaminu maturalnego.
Strajk nauczycieli został zawieszony. Wielu uczniów nie podejdzie do egzaminu maturalnego
Jeszcze niedawno pytano, czy szkoły przeprowadzą klasyfikacje uczniów w celu dopuszczenia ich do matur. Teraz wiadomo już, że wszystkie szkoły ponadgimnazjalne dopełniły wymaganych procedur. Mimo to wielu uczniów nie zostało jednak dopuszczonych do egzaminu maturalnego, ponieważ nie zdążyli poprawić ocen.
Nie odbyło się to w wyznaczonych terminach, ponieważ w tym czasie trwał strajk nauczycieli. Wielu rodziców twierdzi, że to przez decyzje ZNP ich dzieci będą musiały powtarzać klasy. Prezes związku Sławomir Broniarz zapewnia, że w konieczności powtarzania klas przez niektórych uczniów nie ma winy nauczycieli. Według działacza pedagodzy nie krzywdzili uczniów przy wystawianiu oceny końcowej.
Rodzice są oburzeni. Prezes ZNP tłumaczy: „Nauczyciele nie zrobili dzieciom krzywdy”
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego tłumaczy zaistniałą sytuację, która oburzyła wielu rodziców. Jego zdaniem nauczyciele nie działali na szkodę uczniów:
– Nauczyciele nie zrobili dzieciom krzywdy. Jeżeli komuś groziła „jedynka”, to jego ocena końcowa uwzględniała zaangażowanie w ciągu trzech lat nauki- powiedział działacz w rozmowie z mediami.
ZNP nie wie jednak, ilu uczniów nie zdążyło poprawić swoich ocen i przez to nie zostaną dopuszczeni do matury. Takich informacji nie udziela również kuratorium oświaty. Można się spodziewać, że to nie koniec zamieszania w środowisku polskiej szkoły.
Źródło: pikio.pl
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.